Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bułgaria reaguje na kontrowersyjną wypowiedź wicepremiera Turcji

0
Podziel się:

Bułgarskie MSZ wezwało we wtorek tureckiego ambasadora w związku z
kontrowersyjną wypowiedzią wicepremiera Turcji Bekura Bozdaga, który według mediów zapowiadał
ubieganie się o zwrot znajdujących się w Bułgarii otomańskich pomników architektury.

Bułgarskie MSZ wezwało we wtorek tureckiego ambasadora w związku z kontrowersyjną wypowiedzią wicepremiera Turcji Bekura Bozdaga, który według mediów zapowiadał ubieganie się o zwrot znajdujących się w Bułgarii otomańskich pomników architektury.

O wypowiedzi wicepremiera Turcji, który dzień wcześniej zakończył trzydniową wizytę w Bułgarii, poinformowała w ubiegłą sobotę turecka agencja Anatolia. Natychmiast przekazały ją bułgarskie media.

Ambasador Turcji Ismail Aramaz zapewnił we wtorek, że "jego kraj nie rości sobie pretensji do majątków w Bułgarii, a proces odzyskiwania nieruchomości odbywa się wyłącznie poprzez odpowiednie instytucje bułgarskie" - głosi komunikat MSZ Bułgarii.

Według Aramaza wicepremier Bozdaga podczas wizyty w Bułgarii nie mówił, że "Turcja będzie dążyła do odzyskania prawa własności do osmańskich pomników architektury w Bułgarii" - dodaje MSZ.

Według tureckiej agencji Bozdag miał powiedzieć, że Turcja zechce zażądać od Bułgarii otomańskich pomników. Bozdag, jak pisze agencja, poczuł się zasmucony ich złym stanem, a szczególnie poruszyła go sytuacja w Płowdiwie, gdzie "zabytkowy meczet przekształcono w restaurację, a zabytkową łaźnię - w muzeum sztuki nowoczesnej".

Reakcja w bułgarskich mediach i kręgach politycznych była natychmiastowa i negatywna, tym bardziej że zbiegła się z wiadomością, że regionalny urząd muftiego w Płowdiwie wszczął sprawę sądową o odzyskanie wspomnianych przez wicepremiera obiektów.

Minister kultury Bułgarii Petyr Stojanowicz przypomniał, że sprawa majątków należących do muzułmanów została uregulowana w r. 1909 między ówczesnym Carstwem Bułgarii a imperium osmańskim. Zgodnie z porozumieniem sprzed ponad wieku nieużywane obiekty muzułmańskie stały się własnością państwa bułgarskiego i odpowiednich gmin. Meczet, o którym wspominał turecki wicepremier, jest restauracją od r. 1930 - przypomniał bułgarski minister.

Inną przyczyną ostrej reakcji na słowa wicepremiera Bozdaga jest fakt, że w Bułgarii trwa dyskusja nad nowelizacją ustawy, która ma uregulować status obiektów należących do społeczności różnych wyznań. Nowelizację wymusiło to, że Święty Synod Cerkwi prawosławnej nie ma żadnych dokumentów o własności największej świątyni w kraju - katedry Aleksandra Newskiego w Sofii.

W projekcie nie wymienia się poszczególnych świątyń, których status ma być uregulowany, jednak projekt w obecnym kształcie otwiera możliwość roszczeń, w tym ze strony muzułmanów, do obiektów, które w odległej przeszłości były ich własnością. Dawnym meczetem jest np. muzeum archeologiczne w Sofii.

Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)

man/ mmp/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)