Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bułgaria: Tajne służby pytają dziennikarzy o źródła informacji

0
Podziel się:

Dyrektorka i redaktor naczelna nowego bułgarskiego tygodnika "Galeria",
Krystina Patraszkowa i Zoja Dymitrowa, zostały we wtorek wezwane do Państwowej Agencji
Bezpieczeństwa Narodowego (DANS), gdzie zażądano od nich ujawnienia źródeł informacji po
opublikowaniu przez tygodnik fragmentów tajnego raportu DANS na temat korupcji w byłym rządzie
Bułgarii.

Dyrektorka i redaktor naczelna nowego bułgarskiego tygodnika "Galeria", Krystina Patraszkowa i Zoja Dymitrowa, zostały we wtorek wezwane do Państwowej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (DANS), gdzie zażądano od nich ujawnienia źródeł informacji po opublikowaniu przez tygodnik fragmentów tajnego raportu DANS na temat korupcji w byłym rządzie Bułgarii.

Według relacji obu kobiet, odmówiły one ujawnienia źródeł, gdyż groziłoby to utratą wiarygodności przez tygodnik. Dymitrowa, która do początku sierpnia była rzeczniczką DANS, zapytała byłych kolegów "co dokładnie z kwestionowanej publikacji jest tajne, lecz nie otrzymała odpowiedzi".

Jako pierwszy informacje na temat tajnego raportu o korupcji przekazał w sierpniowym wywiadzie dla dziennika "Trud" Aleksej Petrow, były doradca zwolnionego już szefa DANS Petko Sertowa. Rewelacje te zostały natychmiast zdementowane zarówno przez poprzedniego premiera Bułgarii Sergeja Staniszewa, jak i obecnego Bojko Borysowa, który - według słów Petrowa - miał wiedzieć o co najmniej 10 skorumpowanych członkach gabinetu Staniszewa.

Tygodnik "Galeria", którego pierwszy numer ukazał się 15 października i zawierał fragmenty 65-stronicowego raportu DANS z 10 lipca, napisał, że swoją publikacją chciał udowodnić, że "DANS dysponuje informacjami o nadużyciach byłych ministrów i wiceministrów w resortach obrony, transportu, zdrowia, finansów, rozwoju regionalnego, rolnictwa i ochrony środowiska,". Według tygodnika w raporcie nie wymieniono nazwisk, a tylko pseudonimy rozpracowywanych ministrów: "Sierżant", "Wilk", "Cwaniak", "Nachalny". Zdaniem "Galerii" można jednak "domyślić się" o kogo chodzi.

"W ministerstwach gospodarki i energetyki stwierdzono z kolei przypadki manipulowania wynikami konkursów dotyczących projektów realizowanych w ramach przedakcesyjnych i operacyjnych programów unijnych na korzyść firm, należących do osób, mających związki z urzędnikami na kierowniczych stanowiskach" - cytuje raport "Galeria".

W artykule czytamy dalej, że "DANS posiada informacje o powiązaniach między osobami, zajmującymi wysokie stanowiska (...) a właścicielami firm, które uczestniczą w realizacji projektów unijnych".

Tygodnik "Galeria" swoją nazwą nawiązuje do kryptonimu operacji, w ramach której przed rokiem podsłuchiwano dziennikarzy piszących o skandalach w kręgach ówczesnej władzy. Jak tłumaczono oficjalnie, podsłuch miał na celu ujawnienie źródeł wycieku informacji w samej DANS.

DANS powołano w końcu 2006 roku w celu zwalczania przestępczości zorganizowanej i korupcji na wysokich szczeblach władzy. Agencji dano duże uprawnienia, które obecny parlament znacznie ograniczył po zarzutach, że DANS wykorzystywano w celach politycznych.

Ewgenia Manołowa (PAP)

man/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)