Elżbieta i Wojtek oraz ich 2,5-miesięczny synek Staś wcielili się w role członków Świętej Rodziny podczas żywej szopki, zaprezentowanej we wtorek w bydgoskiej dzielnicy Fordon. Jedyną tego typu inscenizację w regionie kujawsko-pomorskim przygotowano po raz 20.
Inscenizację w kościele Matki Boskiej Królowej Męczenników, na terenie największej bydgoskiej dzielnicy Fordon, którą zamieszkuje prawie 100 tys. osób, przygotowała w tym roku Fundacja Wiatrak i wolontariusze Duszpasterstwa Akademickiego Martyria. Jak podkreślił opiekun przedsięwzięcia, ks. Krzysztof Buchholz, żywa szopka ma przypomnieć, jakie przesłanie niosą narodziny Jezusa Chrystusa.
"Ta szopka pomaga nam dotknąć prawdy, lepiej zrozumieć, że Bóg nas ukochał i podarował w darze swojego syna. W ten sposób stał się nam szczególnie bliski" - podkreślił ks. Buchholz, prezes Fundacji Wiatrak.
Oprócz Elżbiety, Wojtka i Stasia Gilewskich w widowisku pojawiły się anioły, a także pasterze, w których role wcielili się studenci i wolontariusze. Żywe zainteresowanie najmłodszych - jak co roku - wzbudzały towarzyszące im żywe zwierzęta.
Najmłodszy uczestnik żywej szopki - maleńki Staś cierpliwie grał małego Chrystusa w wyścielonym sianem żłóbku. "Mieliśmy oczywiście obawy, jak to wszystko zniesie, ale na szczęście był bardzo dzielny i wszystko dobrze wypadło" - oceniła mama chłopca.
Osiołek, owieczki, konie i królik zostały wypożyczone z Ogrodu Fauny Polskiej w Myślęcinku i od gospodarzy ze Strzelec Dolnych pod Bydgoszczą. Z uwagi na ogromne zainteresowanie, inscenizacja zostanie powtórzona w drugi dzień świąt, a także 4 stycznia podczas koncertu kolęd oraz 6 stycznia w uroczystość Objawienia Pańskiego. (PAP)
olz/ hes/
