Przywódcy dwóch największych czeskich partii uzgodnili, że przedterminowe wybory w następstwie przegłosowanego wotum nieufności dla rządu powinny się odbyć w październiku - podała w sobotę agencja CzTK.
Zacytowała wypowiedź przywódcy opozycyjnych scojaldemokratów Jirziego Paroubka, który oświadczył, że uzgodnił z ustępującym centroprawicowym premierem Mirkiem Topolankiem datę wyborów i utworzenie grup roboczych do opracowania sposobów walki ze spadkiem gospodarczym.
Wybory w trybie zwykłym były planowane na połowę 2010 roku.
Za wcześniejszymi wyborami opowiadają się wszystkie partie, gdyż ani rząd, ani opozycja nie mają większości w Izbie Poselskiej (niższej izbie parlamentu).
Ekipa Topolanka zostanie u władzy do czasu sformowania nowego rządu lub do wyborów, nie jest jednak jasne, kto sformuje nowy rząd Republiki Czeskiej, która do czerwca pełni przewodnictwo w Unii Europejskiej.
Agencja Reutera pisze, że nastawiony sceptycznie wobec Unii prezydent Vaclav Klaus, który jest politycznym przeciwnikiem zarówno Topolanka, jak i Paroubka, uważa, że nowy gabinet musi zostać sformowany szybko. To Klaus ma prawo nominowania premiera. Analitycy sugerują, że może wybrać eurosceptyka-outsidera, jeśli partie nie dojdą szybko do porozumienia.(PAP)
mmp/ kar/
1718 1933