Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Cztery lata dla konkubiny "Saszy" - zabójcy Jacka Dębskiego

0
Podziel się:

Cztery lata więzienia to wyrok dla konkubiny
zabójcy Jacka Dębskiego. Joanna N. została we wtorek skazana przez
warszawski sad rejonowy za kilkanaście przestępstw, głównie
nakłanianie do składania fałszywych zeznań i zeznanie nieprawdy.

Cztery lata więzienia to wyrok dla konkubiny zabójcy Jacka Dębskiego. Joanna N. została we wtorek skazana przez warszawski sad rejonowy za kilkanaście przestępstw, głównie nakłanianie do składania fałszywych zeznań i zeznanie nieprawdy.

Joanna N. - 35-letnia kobieta - była konkubiną Tadeusza Maziuka "Saszy" - zabójcy ministra sportu, i wystawiła mu alibi na dzień zabójstwa - 11 kwietnia 2002 r. Nakłaniała też inne osoby, żeby potwierdziły jej wersję zdarzeń.

Wyrok jest nieprawomocny. Prokuratura, która żądała 6 lat więzienia, nie zdecydowała, czy wniesie apelację od wyroku. Podczas procesu Joanna N. przyznała się, ale skorzystała z prawa odmowy składania wyjaśnień.

N. sama zgłosiła się do prokuratury, a sąd skazał ją też za utrudnianie śledztw oraz procesów. Jednym z dowodów, że uzgadniała wersję ze zleceniodawcą tego zabójstwa - Jeremiaszem Barańskim "Baraniną" - były nagrania podsłuchów rozmów z komórki wiedeńskiego przestępcy.

Przewodniczący składu orzekającego asesor Marcin Kowal uzasadniał wysokość wyroku tym, że przez wszystkie etapy postępowania - śledztwo i procesy - z premedytacją, zuchwałością i konsekwencją kobieta kłamała.

Dodatkowo sąd obciążył Joannę N. kosztami procesu - 4,5 tys. zł, które były tak wysokie, ze względu na potrzebę sporządzenia opinii fonoskopijnej nagrań rozmów Barańskiego. "To całe postępowanie było tylko przez nią zawinione, wynikało wyłącznie z jej działania. Nie ma podstaw, by tymi kosztami nie obciążać jej, a wszystkich obywateli, czyli Skarb Państwa" - uzasadniał sędzia.

Sąd zaliczył jej jako odbytą karę rok i 8 miesięcy spędzone w areszcie. N. jest na wolności, ale nie stawiła się w sądzie na ogłoszeniu wyroku. Nie było też jej obrońcy.

Jonanna N. została zatrzymana podczas jednej z rozpraw w procesie Haliny G. "Inki", skazanej już za pomoc w zabójstwie Jacka Dębskiego.

"Ty jesteś jedyną osobą, która może mnie uratować (...) Jesteś taka jak ten twój, też nie pękasz" - mówił w odtworzonych przed sądem podczas procesu nagraniach przez telefon "Baranina" do konkubiny "Saszy", który nie wydał go, gdy postawiono mu zarzut zastrzelenia Dębskiego, a potem "Sasza" powiesił się w celi.

Z podsłuchów nagranych przez Austriaków wynika, że "Baranina" z celi aresztu podpowiadał Joannie N. przez telefon, jak stworzyć alibi i w jaki sposób wytłumaczyć się z ucieczki z sądu. Upewniał się też, czy "zorganizowała" świadków, którzy to alibi mogą potwierdzić. "Powiedz im, że mają za to dychę" - mówił "Baranina".(PAP)

ago/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)