Według wiceszefa klubu Platformy Grzegorza Dolniaka, decyzja prokuratury w sprawie dr. Mirosława G. pokazała, że uwolniła się ona spod "politycznego pręgierza".
Znany kardiochirurg dr Mirosław G. nie zabił pacjenta - uznała prokuratura i ogłosiła w czwartek, że umorzyła śledztwo w tej sprawie. B. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ocenił, że to działanie na polityczne zamówienie, zaś prokuratorzy wskazują, że decyzja o zarzutach zabójstwa przyszła "z góry".
Według Dolniaka, Ziobro "łatwo rzuca kalumnie na kolejne ekipy", bo być może jest "przyzwyczajony do tego typu myślenia".
Jak powiedział PAP, wypowiedź b. ministra jest niezręczna, bo przedstawiając prokuraturę jako upolitycznioną dał powód, "by sądzić, że skoro dzieje się tak teraz, to jest to norma i wcześniej też tak było", tylko że dysponentami prokuratury było PiS i sam Ziobro.
Dolniak zaznaczył też, że skoro Ziobro pomylił się co do dr. G. zarzucając mu zabójstwo, to powinien też "powiedzieć +przepraszam+".
Polityk Platformy zaznaczył ponadto, że postępowanie w związku z podejrzeniem Mirosława G. o korupcję i mobbing nadal trwa i absolutnie nie można mówić, że jest uwolniony od stawianych mu zarzutów.
"Gdyby iść tropem myśli pana posła Ziobro, to właściwie prokuratura powinna umorzyć postępowanie w całości, a nie wikłać się w drobiazgową analizę stawianych mu zarzutów" - podkreślił.
W jego opinii, właśnie taką decyzją prokuratura pokazała, że jest uwolniona od "politycznego pręgierza", jaki był jej domeną pod rządami PiS. (PAP)
ann/ la/ jra/
