Młody mężczyzna zginął na miejscu, a pięciu innych zostało ciężko rannych, w wypadku samochodowym, do którego doszło w niedzielę w Uniejowicach, koło Złotoryi (Dolnośląskie).
Jak poinformował rzecznik prasowy złotoryjskiej policji Piotr Klimaszewski, wypadek auta, którym jechało sześć młodych osób w wieku od 18 do 27 lat, wydarzył się około godziny 2.30.
Ustalono, że na łuku drogi kierowca pojazdu stracił panowanie nad nim i zjechał na lewą stronę jezdni, a następnie uderzył w przydrożne drzewo. Policjanci, którzy przybyli na miejsce, zastali przy aucie dwóch pasażerów, przypięty pasami kierowca i pozostali mężczyźni, byli uwięzieni wewnątrz auta.
"Funkcjonariusze próbowali ich ratować, bo groził wybuch samochodu; sami zostali przy tej akcji poszkodowani, ale nie zdołali wyciągnąć mężczyzn. Uczynili to dopiero strażacy dysponujący profesjonalnym sprzętem" - powiedział Klimaszewski.
Na miejscu zginął 27-letni pasażer. Kierowcę i czterech innych mężczyzn jadących autem zabrały do szpitali karetki pogotowia.
"Ich stan jest poważny, niektórzy trafili na oddział intensywnej opieki medycznej, gdzie przeprowadzano zabiegi ratujące im życie. Nie wiemy, jeszcze czy kierowca był trzeźwy" - powiedział rzecznik.(PAP)
msj/ pz/
