Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dolnośląskie: Strona redwatch znowu pojawiła się w internecie

0
Podziel się:

(dochodzi wypowiedź rzecznika komendanta głównego policji
Zbigniewa Matwiej)

(dochodzi wypowiedź rzecznika komendanta głównego policji Zbigniewa Matwiej)

13.7.Wrocław (PAP) - Niespełna tydzień po zablokowaniu strony "Blood&Honour" (Krew i Honor), w mediach pojawiła się nazwa redwatch, na której publikowano faszystowskie treści oraz adresy i wizerunki osób określanych jako "wrogowie rasy"; podobna witryna jest znowu dostępna w internecie.

Nowa witryna zawiera praktycznie te same informacje co poprzednia. Jak powiedział PAP policjant, który zajmował się tą sprawą, strona internetowa została ponownie umieszczona na amerykańskim serwerze. Nie jest to jednak ten sam serwer, na której umieszczono zablokowaną witrynę, znajduje się w innym stanie.

Jak powiedział PAP rzecznik komendanta głównego policji Zbigniew Matwiej przygotowywany jest już wniosek do strony amerykańskiej o zamknięcie tej strony.

"Cały czas przekazujemy Amerykanom bieżące informacje ze śledztw prowadzonych w sprawie strony Krew i Honor" - powiedział Matwiej.

Przypomniał, że dotąd aresztowano trzech mężczyzn podejrzanych o udział w jej tworzeniu i prowadzeniu. Takie zarzuty postawiono Mariuszowi T. z Bielska-Białej, Andrzejowi P. ze Świnoujścia, oraz Bartoszowi B. ze Słupska. Mężczyznom postawiono również zarzuty propagowania faszyzmu, nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych oraz udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez autorów strony "Blood&Honour" złożyło m.in. kilku mieszkańców Wrocławia, w tym działaczka młodzieżowej organizacji lewicowej. Na stronie tej opublikowano bowiem zdjęcia i nazwiska osób ze środowisk lewicowych, antyfaszystowskich i gejowskich. Do policji i prokuratury trafiały też inne zawiadomienia od różnych osób i środowisk.

O witrynie zrobiło się głośno po brutalnym napadzie na działacza ruchu anarchistycznego. Do zdarzenia doszło na warszawskim Powiślu - dwaj nieznani sprawcy zaatakowali mężczyznę gazem, a następnie wbili mu nóż w plecy. Napadnięty był jedną z osób, których dane znalazły się na stronie "Blood&Honour".

O pomoc w zablokowaniu strony polska policja wystąpiła do FBI. Strona "Blood&Honour" - w mediach pojawiała się również nazwa "redwatch" - była zawieszona na amerykańskim serwerze w Arizonie. Również polskie MSZ wystosowało notę do władz USA z prośbą o pomoc w "doprowadzeniu do zamknięcia" witryny.

Jak powiedział PAP Matwiej ten rodzaj przestępczości, związany z zamieszczaniem nie tylko na stronach internetowych ale też np. murach i klatkach schodowych treści m.in. faszystowski była też tematem odprawy komendantów wojewódzkich, która odbyła się kilka dni temu. (PAP)

jur/ pru/ malk/

internet
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)