Akademicki Szpital Kliniczny we Wrocławiu otrzymał z Ministerstwa Zdrowia umowę, na podstawie której do placówki trafią pieniądze w ramach przyjętego przez rząd programu wzmocnienia bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli. Będą one przeznaczone m.in. na spłatę długu placówki, której kilka tygodni temu z powodu zadłużenia groziło zamknięcie.
"Teraz my musimy wypełnić należące do nas fragmenty i poddać umowę ocenie prawnej. Następnie przedstawimy ją do ostatecznej akceptacji ministerstwa i dopiero wtedy pieniądze będą mogły do nas ruszyć" - powiedział PAP w czwartek dyrektor ds. sprzedaży i controllingu Akademickiego Szpitala Klinicznego (ASK) Piotr Nowicki. Jego zdaniem cały proces może potrwać kilka dni, jednak zależy to m.in. od procedur w ministerstwie.
Aby pieniądze nie zostały zajęte przez komornika, przekazane będą na konto Akademii Medycznej, będącej organem założycielskim ASK. Część sumy zostanie przeznaczona na spłatę długów. "W zależności od potrzeb część być może przeznaczymy też na wydatki bieżące. Jednak dopiero konstruujemy dokładny plan wydatków, dlatego nie mogę podąć żadnych szczegółów" - mówił Nowicki.
Nie wiadomo też, ile pieniędzy zostanie przekazanych placówce. Natomiast według wstępnych szacunków Nowickiego, może to być kilkadziesiąt milionów zł. "Minister Religa mówił początkowo o 30- 40 mln zł, jednak przed wypełnieniem umowy nie można mówić o konkretnej kwocie" - wyjaśnił dyrektor. Najważniejsze jest, żeby "po zapowiedziach pomocy, rozpoczęły się konkretne działania" - dodał.
Akademicki Szpital Kliniczny to największy szpital na Dolnym Śląsku i jeden z największych w kraju. Kilka tygodni temu, z powodu zadłużenia w wysokości 195 mln zł i braku zgody wierzycieli na odsunięcie spłaty długu, groziło mu zamknięcie. Jak dodał Nowicki, obecnie szpital normalnie przyjmuje i leczy pacjentów, ale pomoc finansowa jest niezbędna do przeprowadzenia restrukturyzacji placówki i zmniejszenia jej zadłużenia. (PAP)
iwe/ bno/ jra/
