Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dorn polecił opracować analizę na temat możliwości likwidacji szpitala MSWiA w Łodzi

0
Podziel się:

Minister spraw wewnętrznych i administracji
Ludwik Dorn polecił w czwartek - w związku z akcją protestacyjną
prowadzoną w szpitalu MSWiA w Łodzi - opracowanie analizy na temat
możliwości i ewentualnych skutków likwidacji tej placówki -
poinformował PAP rzecznik wojewody łódzkiego Sławomir Przybyłowicz.

Minister spraw wewnętrznych i administracji Ludwik Dorn polecił w czwartek - w związku z akcją protestacyjną prowadzoną w szpitalu MSWiA w Łodzi - opracowanie analizy na temat możliwości i ewentualnych skutków likwidacji tej placówki - poinformował PAP rzecznik wojewody łódzkiego Sławomir Przybyłowicz.

Analizę ma przeprowadzić Departament Zdrowia MSWiA. Przybyłowicz dodał, że minister polecił również, aby "kontrola prowadzona w tym szpitalu przez Departament Kontroli MSWiA została zintensyfikowana".

Rzecznik poinformował również, że wojewoda łódzki Helena Pietraszkiewicz sprawdza, czy w placówce tej odmówiono w czwartek pomocy medycznej policjantom, którzy doznali uszczerbku na zdrowiu w trakcie pełnienia obowiązków służbowych. Taką informację miała otrzymać od policji. W czwartek lekarze ze szpitala MSWiA w Łodzi rozpoczęli strajk okupacyjny. Dyrekcja placówki zwróciła się do Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) o zbadanie jego legalności.

Lekarze domagają się podwyżki i zapowiadają, że będą strajkować do skutku. To prawdopodobnie jedyny taki protest w Polsce w szpitalu MSWiA.

"Chcemy zwrócić uwagę zarówno dyrekcji, jak i osobom odpowiedzialnym za służbę zdrowia, że lekarze są i żyją, bo wydaje się nam, że do tej pory nie byliśmy zauważalni" - powiedział PAP Mariusz Maruszyński z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.

Jego zdaniem, żądania płacowe lekarzy nie są wygórowane. "Walczymy o 30 proc. podwyżki, czyli średnio o 150-250 zł. To nie są duże pieniądze dla szpitala" - dodał.

Innego zdania jest dyrektor szpitala Wojciech Szrajber. Jak powiedział, nie ma on "fizycznej możliwości, aby w tej chwili dać te podwyżki". Jak wyjaśnił, byłoby to wbrew finansowemu interesowi zadłużonego na ponad 40 mln zł szpitala. Według niego, podwyżki mogłyby doprowadzić do likwidacji placówki. Przyznał, że dyrekcja zwróciła się do PIP, aby ta określiła legalność strajku.

W Łódzkiem akcja protestacyjna lekarzy prowadzona jest w kilkunastu szpitalach. W placówkach tych wykonywane są tylko zabiegi ratujące życie. Nieczynne są również działające przy szpitalach poradnie. W Sieradzu 120 lekarzy z tamtejszego szpitala złożyło w Izbie Lekarskiej wnioski o wydanie dokumentów umożliwiającym im wyjazd za granicę. (PAP)

jaw/ tot/ pz/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)