Elektrownie dające energię z reakcji termojądrowych będą bezpieczniejsze od tradycyjnych elektrowni jądrowych. Technologie takich procesów rodzą się jednak bardzo długo - powiedział dr Stanisław Latek z Państwowej Agencji Atomistyki, komentując podpisanie międzynarodowego porozumienia o budowie reaktora termojądrowego.
Przedstawiciele UE, Chin, Indii, Japonii, Korei Płd. i Rosji podpisali w środę w Brukseli porozumienie o budowie pod Marsylią, na południu Francji, pierwszego na świecie reaktora termojądrowego ITER (Międzynarodowy Eksperymentalny Reaktor Termojądrowy).
Naukowcy skopiują w nim reakcje fizyczne odbywające się na Słońcu, aby bezpiecznie wyprodukować energię.
Szacuje się, że koszt powstania ITER-a wyniesie 10 mld euro. Prace nad budową reaktora mają zakończyć się za 10 lat. Naukowcy liczą, że reaktor wyprodukuje wówczas po raz pierwszy energię w efekcie syntez termojądrowych.
Mimo faktu podpisania umowy, taka elektrownia jest sprawą odległej przyszłości - ocenił dr Latek.
"Niektórzy eksperci mówią, że technologia potrzebna do produkcji energii elektrycznej w tym reaktorze będzie dostępna najwcześniej za 30 lat. Ale już trzy dekady temu prognozowano, że za 30 lat będziemy mieli energię termojądrową" - zauważył.
Jak wyjaśnił specjalista, największym problemem technologicznym jest utrzymanie przez jak najdłuższy czas plazmy, w której przebiegają reakcje. Do tego niezbędne są m.in. bardzo wysokie ciśnienia i temperatury.
Choć reaktory typu termojądrowego działały już w warunkach laboratoryjnych, plazmę udawało się utrzymać po kilkanaście sekund do kilku minut - przypomniał ekspert.
Dr Latek dodał, że technologia ta wykorzystuje powszechnie dostępne w przyrodzie pierwiastki - hel i wodór. Reaktory w tradycyjnych elektrowniach jądrowych bazują na uranie i plutonie.
Technologia syntezy termojądrowej będzie lepsza i bezpieczniejsza od obecnie stosowanej energii rozszczepienia - zauważył dr Latek.
"Łatwiej będzie sterować reaktorem, łatwiej go będzie ewentualnie wyłączyć. Dlatego nie grozi nam awaria podobna jak w Czarnobylu" - zaznaczył przedstawiciel PAA.
Obecnie poważnym problemem energii jądrowej jest też składowanie wypalonego paliwa i odpadów z reaktorów. "Uzyskiwanie energii z reaktora termojądrowego nie będzie się wiązało z produkcją takich wysokoaktywnych i długo się rozpadających odpadów" - powiedział dr Latek. (PAP)
zan/ je/