"W nowym parlamencie powinna powstać komisja śledcza do spraw likwidacji WSI" - twierdzi były szef Marek Dukaczewski. W niedzielnym Magazynie 24 Godziny w TVN24, gen. Dukaczewski zasugerował, że część oficerów WSI - przed wyborami 2005 roku - "układała się" z ówczesną opozycją. Teraz osoby te zajmują wysokie stanowiska - stwierdził Dukaczewski.
Sekielski z TVN24: Obserwował pan sytuację, że oficerowie, którzy przygotowywali się na przyjście nowej władzy szukali kontaktów wśród posłów opozycji? Że próbowali znaleźć sobie pracę po zmianie rządu?
Dukaczewski: Jeżeli spojrzymy na obsadę kierownictwa WSI po roku 2005, po wyborach, to ma pan odpowiedź na wszelkie pytania. Stanowiska zajęli ci, którzy sie układali wcześniej...
Sekielski: No to jest poważny zarzut.
Dukaczewski: To nie jest poważny zarzut. Układanie się o niczym nie świadczy...
Sekielski: To znaczy, że nie byli lojalni wobec pana i wobec służb...?
Dukaczewski: Każdy układa sobie życie tak jak chce. Dla mnie niezwykle istotną rzeczą jest lojalność wobec służby.
Sekielski: Oni byli lojalni wobec służby?
Dukaczewski: Tego nie wiem. Trzeba będzie zapytać tych ludzi. Nazwiska ich są znane ponieważ zajmują istotne stanowiska. I na pewno takie pytania będą zadawane, bo w nowym parlamencie, jak rozumiem, powstanie komisja śledcza do spraw likwidacji WSI. Wtedy będzie można zadać bardzo wiele pytań, bardzo wielu osobom i te sprawy dokładnie wyjaśnić.
Sekielski: Dlaczego taka komisja powinna powstać?
Dukaczewski: Dlatego, że przy likwidacji, krótko mówiąc przy wprowadzeniu opcji zerowej w służbach wojskowych, naruszono prawo wielokrotnie. Naruszono dobra osobiste wielu osób.
Sekielski: Od tego są sądy, prokuratura.
Dukaczewski: Sądy wyjaśniają sprawy indywidualne, natomiast tu działał pewien mechanizm, który powinien być zbadany, bo doprowadził w konsekwencji do bardzo wielu negatywnych zjawisk, które już wystąpiły i które mogą wystąpić. (PAP)
saw/