Rektor i kanclerz prywatnej uczelni z Brzegu (Opolskie) zostali aresztowani przez sąd w związku z podejrzeniem korupcji przy powstawaniu tej uczelni - powiedział w piątek PAP prok. Tomasz Mierzejewski. Sąd nie aresztował urzędniczki ministerstwa edukacji także podejrzanej w tej sprawie; prokuratura odwoła się od tej decyzji.
We wtorek na polecenie Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce policjanci z CBŚ zatrzymali rektora Wyższej Szkoły Umiejętności Pedagogiczno-Ekonomicznych w Brzegu prof. Andrzeja J., który był także członkiem Komisji Akredytacyjnej Wyższego Szkolnictwa Zawodowego oraz emerytowanego oficera WSI ppłk. Stanisława W. - kanclerza tej szkoły. Zatrzymano też Renatę O., byłą naczelniczkę wydziału w Departamencie Szkół Wyższych ministerstwa edukacji.
Rektor jest podejrzany o powoływanie się na wpływy w komisji akredytacyjnej oraz - wspólnie z kanclerzem szkoły - o korumpowanie urzędniczki MEN, która za łapówkę miała doprowadzić w 2000 r. do uzyskania decyzji ministra zezwalającej na uruchomienie uczelni w Brzegu i w 2001 r. - na otwarcie w niej trzech kolejnych specjalności.
W czwartek sąd aresztował rektora i kanclerza w związku z - jak ujawnił prok. Mierzejewski - obawą matactwa grożącą z ich strony. Nie zdecydował zaś o aresztowaniu Renaty O., zatrudnionej do dziś w resorcie oświaty (ale już nie na stanowisku naczelniczki), choć - jak mówił prokurator - obciąża ją ten sam materiał dowodowy. "W najbliższym czasie odwołamy się do sądu wyższej instancji w sprawie, uważamy, że areszt powinien być zastosowany także wobec niej" - dodał.
Komisja Akredytacyjna Wyższego Szkolnictwa Zawodowego, której członkiem był prof. Andrzej J., nie istnieje od 2002 roku. Jej następczynią jest Państwowa Komisja Akredytacyjna. Dyrektor biura PKA Barbara Wojciechowska powiedziała w piątek PAP, że prof. J. nie ma nic wspólnego z obecną komisją. (PAP)
wkt/ bno/
