Główny negocjator palestyński Saeb Erekat zaapelował we wtorek do wspólnoty międzynarodowej, by odpowiedziała na plany osadnictwa żydowskiego we Wschodniej Jerozolimie "uznaniem państwa palestyńskiego w granicach z 1967 r.".
Izraelskie władze Jerozolimy zatwierdziły budowę ponad 1300 nowych mieszkań dla żydowskich osadników we wschodniej części miasta, zamieszkanej głównie przez Palestyńczyków - poinformowała w poniedziałek izraelska organizacja pozarządowa La Paix Maintenant.
"Ta ostatnia jednostronna akcja izraelska wymaga stanowczego działania międzynarodowego polegającego na natychmiastowym uznaniu państwa palestyńskiego w granicach z 4 czerwca 1967 r." - napisał Erekat w komunikacie.
W poniedziałek Erekat oskarżył premiera Izraela Benjamina Netanjahu o chęć "zniszczenia negocjacji". "To dla nas jasne, że Netanjahu jest zdecydowany zniszczyć negocjacje. Zamknął wszystkie drzwi do negocjacji i uważamy go za odpowiedzialnego za ich unicestwienie" - oświadczył Erekat.
"Jeśli budując osiedla Izrael chce zbojkotować powstanie suwerennego państwa palestyńskiego, świat powinien mu odpowiedzieć uznaniem państwa palestyńskiego w granicach z 1967 r., z Jerozolimą jako stolicą" - zaznaczył Erekat we wtorek.
Izrael odrzucił tymczasem we wtorek wszelkie krytyki dotyczące jego planów budowy mieszkań we Wschodniej Jerozolimie, podkreślając, że cała Jerozolima jest jego stolicą - podała kancelaria premiera Netanjahu.
"Jerozolima nie jest osiedlem. Jerozolima jest stolicą państwa izraelskiego" - napisała kancelaria w komunikacie.
"Izrael nie widzi żadnego związku między procesem pokojowym a polityką planowania i budowy w Jerozolimie, która nie zmieniła się od 40 lat" - zaznaczyła kancelaria Netanjahu, który przebywa obecnie z wizytą w USA.
Zaniepokojenie planami Izraela wyrazili we wtorek prezydenta USA Barack Obama, Rosja, Francja i Unia Europejska. (PAP)
mw/ mc/
7666370 7666488 7666548
