Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Eurodeputowana: w Gruzji możliwy spór o liczenie dodatkowych głosów

0
Podziel się:

Jeśli okaże się, że Micheil
Saakaszwili tylko minimalnie przekroczył wymagany do zwycięstwa
próg 50 proc. głosów w sobotnich wyborach prezydenckich w Gruzji,
to może wybuchnąć spór o policzenie dodatkowych głosów -uważa
eurodeputowana PO i obserwator wyborów, Urszula Gacek.

Jeśli okaże się, że Micheil Saakaszwili tylko minimalnie przekroczył wymagany do zwycięstwa próg 50 proc. głosów w sobotnich wyborach prezydenckich w Gruzji, to może wybuchnąć spór o policzenie dodatkowych głosów -uważa eurodeputowana PO i obserwator wyborów, Urszula Gacek.

"To jeszcze nie jest koniec. Jeszcze nie wszystko się rozegrało" - powiedziała w niedzielę eurodeputowana w telefonicznej rozmowie z PAP. Była ona obserwatorem wyborów z ramienia International Republican Institute (IRI), organizacji non-profit z Waszyngtonu.

Centralna Komisja Wyborcza (CKW) poinformowała w niedzielę wieczorem, że Saakaszwili zwyciężył, uzyskując 52,8 proc. głosów. Jego główny rywal Lewan Gaczecziładze zdobył 27 proc. głosów.

Aby zwyciężyć w pierwszej turze, kandydat musi przekroczyć granicę 50 proc. głosów. "Zwycięstwo Saakaszwilego nie jest przesądzone. Być może dojdzie do drugiej tury" - powiedziała Gacek. Gdyby okazała się ona konieczna, odbyłaby się za dwa tygodnie.

Gruzini obecni na spisach wyborców standardowo wkładali karty do głosowania do białych kopert. Jednak osoby dopisane w ostatniej chwili - na podstawie zmienionych w ostatnich tygodniach przepisów ordynacji wyborczej - wkładały je do kopert czerwonych. Do komisji wyborczych należała decyzja, czy te dodatkowe głosy policzyć. W większości obwodów zadecydowano, by czerwone koperty zapieczętować i odesłać bez liczenia do CKW.

"Jeżeli Saakaszwili wygra o głos, opozycja będzie naciskała niesamowicie na policzenie czerwonych kopert, bo może się okazać, że tam dla nich zajdą się brakujące głosy - przewiduje Gacek. - Zobaczymy, jak się zachowa Centralna Komisja Wyborcza".

CKW ma prawo policzyć dodatkowe głosy, ale decyzję w tej sprawie musiałaby podjąć większością dwóch trzecich głosów - więcej niż prawdopodobnie zdołałaby uzbierać opozycja, która twierdzi, że ordynacja była podczas wyborów wielokrotnie łamana. Opozycjoniści organizują demonstracje przeciwko Saakaszwilemu.

Przed wyborami CKW szacowała, że "czerwonych kopert" będzie nie więcej niż 1-2 proc.

"Nasze doświadczenie z komisji obwodowych pokazuje, że było to nawet 8-9 proc. Dlatego to jeszcze nie jest koniec, jeszcze wszystko się nie rozegrało. Gdyby Saakaszwili wygrał zdecydowanie, to opozycja nie ma amunicji. Pytanie jest, co się będzie działo w Gruzji, jeśli ogłosi się, że Saakaszwili wygrał o włos" - powiedziała Gacek.

W rozmowie z PAP eurodeputowana podkreśliła starania gruzińskich władz o zachowanie demokratycznych standardów głosowania. Jej zdaniem, poza kwestią liczenia głosów oddanych przez osoby dopisane w ostatniej chwili, pojedyncze "techniczne problemy", które wystąpiły, nie powinny mieć wpływu na wynik. Niemniej wymagają one rozwiązania przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się najpewniej wiosną.

"System był tak szczelny, że trudno sobie wyobrazić, gdzie można by zrobić jakiś poważny przekręt wyborczy" - powiedziała Gacek.

26-osobowa delegacja IRI obserwowała głosowanie w 120 komisach wyborczych w Gruzji. W jej skład, poza eurodeputowaną Gacek, weszli przedstawiciele USA, Norwegii, Litwy, Czech i Ukrainy.

Michał Kot (PAP)

kot/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)