Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Europarlament zatwierdził skład nowej Komisji Europejskej

0
Podziel się:

#
komentarze, opinie
#

# komentarze, opinie #

09.02. Strasburg (PAP) - Głosami chadecji, liberałów i większości socjdemokratów Parlament Europejski udzielił we wtorek szerokiego poparcia nowej Komisji Europejskiej pod wodzą Jose Manuela Barroso.

Za nową KE głosowało 488 europosłów, przeciw było 137, a wstrzymało się 72.

"Przystępujemy natychmiast do działania - zadeklarował Barroso, dziękując europarlamentowi za poparcie. - Jesteśmy dumni; będziemy pracować na rzecz dobra demokracji i Europy. Bo Europa jest tak naprawdę źródłem wolności na świecie". Zapewnił, że jego ekipa jest gotowa do pracy, by "dostarczyć Europejczykom rezultatów".

Portugalczyk obiecał europosłom podczas swej drugiej kadencji pracę na rzecz ożywienia gospodarczego, ograniczenia bezrobocia i ubóstwa, walkę z ociepleniem klimatu, "zieloną", zrównoważoną gospodarkę i wzmocnienie wymiaru społecznego. Obiecał też "otwarcie nowej epoki w Europie", jeżeli chodzi o unijną politykę zagraniczną oraz specjalne partnerstwo KE z PE, by bronić "modelu wspólnotowego" UE.

488 głosów poparcia to dla Barroso raczej dobry wynik, biorąc pod uwagę, że we wrześniu, kiedy Parlament Europejski głosował w sprawie zatwierdzenia samego przewodniczącego KE, poparcia udzieliło mu 382 posłów, a przeciw głosowało 219. Barroso cieszył się, że był to także wynik lepszy od tego z listopada 2004 r., kiedy PE głosował nad jego pierwszą Komisją. Wówczas za było 449 eurodeputowanych, a przeciwko 149.

"Ja spodziewałem się stabilnej większości i taka była. Sądzę, że jest wystarczająca, by zachować zaufanie głosujących na +tak+, i zdobyć zaufanie tych, którzy głosowali na +nie+" - powiedział PAP po głosowaniu polski komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski.

Wyraził zadowolenie, że wraz z wtorkowym głosowaniem Unia kończy instytucjonalny proces "zajmowania się samą sobą" i "może w tej chwili całą energię skierować na sprawy istotne dla ludzi: sprzątanie po kryzysie, bezpieczeństwo energetyczne i nowy budżet".

"Składam gorące gratulacje pod adresem nowego kolegium komisarzy. Przed nami dużo pracy, by sprostać wysokim oczekiwaniom obywateli. Nadeszła chwila działań!" - apelował przewodniczący PE Jerzy Buzek.

Uzyskany przez Barroso we wtorek dobry wynik głosowania to przede wszystkim zasługa europejskich socjalistów, czyli przeciwników politycznych wywodzącego się z chadeckiej rodziny politycznej Barroso. Jak tłumaczył lider socjalistów w PE Martin Schulz, jego grupa zdecydowała się udzielić zaufania nowej KE na najbliższe pięć lat, bo jest konstruktywna, a poza tym otrzymała stanowiska aż trzech wiceprzewodniczących w KE dla reprezentantów socjaldemokracji, w tym stanowisko szefa unijnej dyplomacji dla brytyjskiej laburzystki Catherine Ashton.

"Europa nie jest tworem, w którym jedna siła polityczna sama może rządzić. Europa to stały kompromis. (...) Mieliśmy wiele obaw i debat na temat, jak głosować. Postanowiliśmy udzielić państwu zaufania, ale proszę je potraktować poważnie: albo Europa będzie socjalna, albo upadnie" - powiedział Schulz. Apelował, by Barroso nie kierował nową KE odgórnie, ale kolegialnie, z uwzględnieniem stanowiska komisarzy wywodzących się z socjaldemokracji.

Wyłamali się tylko socjaliści francuscy i głosowali we wtorek przeciw. Polscy socjaldemokraci, jak zapewnił szef delegacji Bogusław Liberadzki (SLD) w komplecie zagłosowali na +tak+. "To nie jest KE naszych marzeń, wielu komisarzy nie spełnia naszych oczekiwań, ale przy takim układzie politycznym w Europie i tak jesteśmy usatysfakcjonowani, że mamy aż siedmiu komisarzy" - powiedział.

Za nową KE głosowała oczywiście największa chadecka frakcja Europejskiej Partii Ludowej, z której pochodzi oprócz Barroso 13 komisarzy, w tym Janusz Lewandowski (PO). "Mamy Komisję Europejską zatwierdzoną całkiem przyzwoitą większością. Teraz do roboty" - powiedział szef delegacji PO-PSL Jacek Sarysz-Wolski. Przyznał jednocześnie: "To nie jest Komisja marzeń. Przychylam się do głosu, że w przyszłości powinniśmy głosować osobno na każdego komisarza, wtedy już w fazie selekcji rządy wysyłałyby rzeczywiście dobrych ludzi".

Poparcia nowej KE udzielili też stanowiący trzecią siłę polityczną w PE liberałowie i demokraci, z której pochodzi aż ośmiu nowych komisarzy. "Niech nowa KE będzie ambitna, niech składa propozycje, nawet jeśli wie Pan z góry, że nie otrzyma zgody rządów na wszystko. Ale niech przychodzi Pan do nas, szukać w Parlamencie Europejskim sojusznika" - apelował do Barroso lider liberałów Guy Verhofstadt.

Przeciw głosowali Zieloni, komuniści i eurosceptycy. "Trzy największe grupy sformowały koalicję hipokrytów. Krytykują nową KE (Barroso II), by koniec końców ją poprzeć i zagłosować +za+" - powiedział lider Zielonych Daniel Cohn-Bendit. Głosowanie przeciw uzasadniał tym, że dotychczasowa KE "Barroso I" "nie miała ani ambicji ani wizji", a Barroso nie zaproponował nic, ani w sprawie kryzysu finansowego, ani by pomóc bliskiej bankructwa Grecji. "Jeżeli okaże się, że staną Państwo na wysokości zadania, na wysokości marzeń, to przyznam, że się pomyliliśmy, głosując przeciwko" - dodał.

Frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, w której zasiada m.in. PiS, wstrzymała się od głosu.

"Nie jesteśmy przeciwni całości zaproponowanego składu Komisji, ale spora część kandydatów pozostawia wiele do życzenia. Stąd nasza decyzja" - tłumaczył rzecznik prasowy delegacji PiS w PE Marek Migalski. "Poziom kandydatów był bardzo zróżnicowany, a sposób głosowania en bloc uniemożliwia wybór tylko niektórych z nich. Dlatego uważamy, że jedynym rozsądnym rozwiązaniem było wstrzymanie się od głosu" - dodał.

Za szerokie poparcie europosłów przewodniczący Barroso musiał jednak iść na pewne ustępstwa wobec Parlamentu Europejskiego. Wcześniej we wtorek eurodeputowani przyjęli w głosowaniu porozumienie o współpracy między Komisją Europejską a Parlamentem Europejskim na najbliższe pięć lat. Przewiduje ono bliższą i częstszą komunikację między liderami obu instytucji. I tak Barroso zgodził się, by jego odpowiednik w PE, czyli przewodniczący Jerzy Buzek, mógł od czasu do czasu uczestniczyć w posiedzeniach kolegiów komisarzy, natomiast Barroso ma częściej niż dotychczas pojawiać się na posiedzeniach konferencji przewodniczących frakcji politycznych PE.

Inga Czerny i Michał Kot (PAP)

icz/ kot/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)