Nie podjąłem żadnej decyzji o zwolnieniu, ale odsuwam niektóre osoby od zarządzania spółką - powiedział Piotr Farfał, mianowany przez radę nadzorczą TVP p.o. prezesa spółki.
Decyzji tej nie uznała mniejszość w radzie nadzorczej. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ani dotychczasowy zarząd z prezesem Andrzejem Urbańskim na czele. Ich zdaniem decyzje rady nadzorczej były bezprawne. Dla TVP oznacza to okres dwuwładzy - każda ze stron jest bowiem przekonana, że tylko ona ma prawo podejmować decyzje w spółce.
_ - Zdaję sobie sprawę, że pracownicy TVP są w kłopotliwej sytuacji, ale oni muszą sobie odpowiedzieć na pytanie: przestrzegać prawa czy nie? _ - powiedział Farfał. Dodał, że rozesłał w piątek do wszystkich dyrektorów w spółce pismo, w którym poinformował, że wykonywanie poleceń zawieszonego zarządu z Urbańskim na czele będzie uznane za nielegalne.
Zobacz opinie na temat dwuwładzy w Telewizji Polskiej | |
---|---|
*Awantura wokół TVP. Politycy: To farsa! * KRRiT uważa, że odwołanie zarządu TVP jest nieważne. LPR i Samoobrona kontrolują spółkę. Posłuchaj komentarzy polityków i ludzi mediów |
W poniedziałek Farfał zamierza złożyć wniosek o zarejestrowanie zmian w zarządzie w krajowym rejestrze sądowym. - _ Sąd rozstrzygnie, kto ma rację. Do tego czasu obowiązuje jednak zasada domniemania działania w prawie, a zatem uznawania, iż decyzje rady nadzorczej były legalne _ - uważa Farfał.
Z nieoficjalnych informacji PAP zbliżonych do zarządu wynika, że Farfał powiedział Urbańskiemu, iż jeśli nadal będzie rządził spółką, to po zarejestrowaniu zmian w KRS złoży on przeciw niemu doniesienie do prokuratury.
W sobotę nie dojdzie do zapowiadanej konferencji prasowa Piotra Farfała.