Na osiem lat więzienia Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał w środę 30-letniego Przemysława Sz. z Warszawy, oskarżonego o udział w śmiertelnym pobiciu mieszkańca Żywca. Do tragedii doszło w 1998 r. na plaży k. Władysławowa.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Marek Goc podkreślił m.in., że kara dla oskarżonego jest sprawiedliwa, ponieważ czyn, w którym uczestniczył, był "brutalny".
Obrońca mężczyzny Dariusz Strzelecki zapowiedział złożenie odwołania od wyroku.
Środowa decyzja to już trzeci wyrok sądu niższej instancji w sprawie śmierci 24-latka.
Ostatni raz, w marcu 2003 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku uniewinnił Przemysława Sz. Skuteczną kasację od tego wyroku złożył w Sądzie Najwyższym pełnomocnik rodziców ofiary. Wcześniej, w grudniu 1999 r. i wrześniu 2002 sąd niższej instancji skazał Przemysława Sz. na kary ośmiu lat więzienia.
Dwaj pozostali oskarżeni w tej sprawie odsiadują już prawomocne wyroki: Marcin B. - ośmiu, a Damian M. - dziewięciu lat więzienia.
Do głośnej tragedii doszło latem 1998 r. na plaży w okolicach Władysławowa. 24-letni mieszkaniec Żywca był kopany po głowie i całym ciele. Zmarł w szpitalu na skutek stłuczenia pnia mózgu. Mężczyzna prawdopodobnie został zaatakowany tylko dlatego, że napastnicy należący do subkultury skinheadów uznali go za punka.
Damian M., Przemysław Sz. i Marcin B. pochodzą z tzw. dobrych domów. Pierwszy z nich w chwili zabójstwa był uczniem Liceum Ekonomicznego. Pozostali byli studentami Politechniki Warszawskiej oraz Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Warszawie. (PAP)
rop/ itm/ mhr/