Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gen. Malejczyk: wiedziałbym, że Nurowski współpracował z WSI

0
Podziel się:

Nic mi nie wiadomo na temat współpracy
Piotra Nurowskiego z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi; gdyby
były jakieś działania wobec pana Nurowskiego, na pewno bym o nich
wiedział - zeznał przed sądem b. szef WSI gen. Konstanty Malejczyk.

Nic mi nie wiadomo na temat współpracy Piotra Nurowskiego z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi; gdyby były jakieś działania wobec pana Nurowskiego, na pewno bym o nich wiedział - zeznał przed sądem b. szef WSI gen. Konstanty Malejczyk.

Malejczyk, który był szefem WSI w latach 1994-1996, zeznawał w czwartek przed Sądem Okręgowym w Warszawie w cywilnym procesie wytoczonym przez Nurowskiego - prezesa Elektrimu i szefa Polskiego Komitetu Olimpijskiego - MON za raport z weryfikacji WSI. Chodzi o twierdzenia z raportu, że Nurowski na polecenie WSI wpływał na program Polsatu i że współpracował z WSI. Nurowski domaga się od MON przeprosin za te "insynuacje". MON wnosi o oddalenie powództwa.

Według ujawnionego w lutym przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego raportu, sygnowanego przez Antoniego Macierewicza, Nurowski był tajnym współpracownikiem WSI i miał kształtować program Polsatu zgodnie z wytycznymi przekazywanymi przez gen. Malejczyka. Malejczyk zaprzeczył temu zeznając jako świadek.

62-letni Nurowski przyznał, że współpracował jako dyplomata przed 1990 r. ze służbami wojska PRL, ale zapewnia, że nie współpracował z powstałymi w 1991 r. WSI.

Malejczyk powiedział przed sądem, że o tym, iż Nurowski współpracował ze służbami przed 1989 r., dowiedział się z raportu weryfikacyjnego WSI. Zeznał, że poznał Nurowskiego gdy był już szefem WSI, przedstawił mu go na jakimś przyjęciu ówczesny szef Sztabu Generalnego gen. Tadeusz Wilecki. Wilecki zaprosił wtedy Nurowskiego do rozmowy na temat programów Polsatu o zjawisku "fali" w wojsku, miał negatywną opinię o tych materiałach - relacjonował Malejczyk. Spotkanie było przypadkowe i zakończyło się jedynie stwierdzeniem Wileckiego, że "do sprawy wrócimy" - mówił.

Kilka dni później Wilecki spytał Malejczyka, czy kontaktował się już z Nurowskim w sprawie programów. "Odpowiedziałem, że nie, ale skoro mój bezpośredni przełożony w tamtych czasach, czyli szef sztabu, któremu podlegały bezpośrednio WSI, o to pytał, powiedziałem, że w ciągu kilku dni się z nim skontaktuję" - opisywał Malejczyk.

Dodał, że nie pamięta, czy zrobił to sam, czy polecił jakiemuś oficerowi skontaktować się z Nurowskim, ale efekt był taki, że Polsat nie zmienił swego stanowiska, chciał oficjalnego pisma Sztabu Generalnego w sprawie rezygnacji z programu. Malejczyk zaznaczył, że program o fali w wojsku był emitowany zarówno przed interwencją, jak i po niej. Nurowski mówił wcześniej, że interwencja nic nie dała, a materiał był emitowany kilka razy.

Malejczyk pytany o to, czy po zmianie ustrojowej w Polsce byli współpracownicy Zarządu II automatycznie byli przejmowani przez WSI, odpowiedział, że przeprowadzona była weryfikacja. "Staliśmy na stanowisku, że prace należy kontynuować, ale zmienił się kierunek naszego zainteresowania, dlatego części współpracowników podziękowaliśmy za współpracę" - podał.

Wyjaśnił, że osoby, z którymi kończono współpracę otrzymywały informację o tym, a te, które miały dalej współpracować dostawały informację, że Zarząd II przestał istnieć i powstały WSI. "Część decydowała, że nie będzie współpracować z nową służbą, natomiast jeśli ktoś podejmował wyznaczone zadanie, oznaczało, że podejmują współpracę z WSI" - tłumaczył. Powiedział, że zdarzały się telefony do centrali, w których współpracownicy Zarządu II skarżyli się, że zerwano współpracę. Okazało się, że w części przypadków oficerowie prowadzący nie poinformowali swoich współpracowników o przerwaniu współpracy - mówił.

Podczas kolejnej rozprawy w grudniu będzie zeznawał jeden z oficerów WSI. Na ten termin zostanie wezwany także Macierewicz.

Nurowski powiedział PAP, że w innym cywilnym procesie - z Telewizją Polską doszło 26 września do ugody przed sądem, ale telewizja nie zrealizowała do tej pory jej ustaleń. Nurowski zapowiedział, że będzie się domagał realizacji jej warunków.

Telewizja Polska zobowiązała się przeprosić za podane w styczniu informacje, że Nurowski na początku lat 90. jako "oficer pod przykryciem WSI" został skierowany do Polsatu, by realizować tam zadania WSI.

5 października Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie domniemanego niedopełnienia obowiązków przy tworzeniu raportu WSI. (PAP)

ago/ pz/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)