Polska gospodarka kwitnie, a finanse są pod kontrolą - mówiła podczas niedzielnej konwencji wyborczej PiS w Katowicach wicepremier, minister finansów Zyta Gilowska, odrzucając zarzuty oponentów politycznych, że dobra kondycja gospodarki nie jest zasługą obecnego rządu. Przeciwnikom zarzuciła hipokryzję.
Wicepremier wyliczała, na co przeznaczane są owoce obecnego wzrostu gospodarczego - m.in. na obniżenie opodatkowania pracy (30 mld zł rocznie) i na pełne sfinansowanie polskiego członkostwa w UE (ponad 20 mld zł rocznie). Przypomniała, że podobną kwotę - ok. 20 mld zł - Polska otrzyma z UE na programy rozwoju wsi.
Jak mówiła Gilowska, 121 mld zł ma kosztować progam budowy dróg (co roku 20 mld zł z budżetu). Rosną też - podkreślała - nakłady na ochronę zdrowia, choć wciąż są niewystarczające. Przedstawiła rządowe pomysły na dalszy wzrost nakładów na zdrowie, zastrzegając, że kapitał prywatny nie może przejmować już istniejących placówek ochrony zdrowia; może inwestować, ale zaczynając "od zera". (PAP)
mab/ lun/ la/