Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GIS: służby sanitarne w wielkopolskim Pleszewie działają prawidłowo

0
Podziel się:

Kontrola Głównego Inspektora
Sanitarnego wykazała, że służby sanitarne w Pleszewie
(Wielkopolskie), gdzie ponad dwa tygodnie temu doszło do skażenia
ujęcia wody bakteriami coli, działają prawidłowo - powiedziała we
wtorek PAP rzeczniczka GIS, Anna Malinowska.

*Kontrola Głównego Inspektora Sanitarnego wykazała, że służby sanitarne w Pleszewie (Wielkopolskie), gdzie ponad dwa tygodnie temu doszło do skażenia ujęcia wody bakteriami coli, działają prawidłowo - powiedziała we wtorek PAP rzeczniczka GIS, Anna Malinowska. *

Od 19 marca mieszkańcy liczącego ok. 19 tys. mieszkańców Pleszewa nie mogą używać wody z miejskiego wodociągu do celów konsumpcyjnych.

Cztery dni temu zalecono także odłączenie indywidualnych ujęć wody na posesjach. "Zakład wodociągowy nieodpłatnie usuwa połączenia tych ujęć z siecią, aby uniemożliwić ewentualne zmieszanie się wody i jej skażenie" - poinformował PAP rzecznik prasowy miejscowego magistratu Marcin Konieczny. "To są działania profilaktyczne" - dodał.

Jak wyjaśniła Malinowska, obecnie trwa płukanie instalacji wodociągowej. "Dotychczasowe badania wykazują, że sytuacja bardzo się poprawiła, ale bakterie coli jeszcze w wodzie występują" - dodała. Nie potrafiła powiedzieć, jak długo mieszkańcy Pleszewa będą pozostawać bez wody pitnej.

Tymczasem minister zdrowia Zbigniew Religa podpisał rozporządzenie określające m.in. wymagania dotyczące jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi. Dokument mówi, że częstotliwość badania wody zależy od lokalnego inspektora sanitarnego, ale nie może to być rzadziej niż dwa razy w roku. Rozporządzenie określa też m.in. program monitoringu jakości wody, sposób informowania konsumentów o jej jakości.

Według rozporządzenia, "woda jest bezpieczna dla zdrowia ludzkiego, jeżeli jest wolna od mikroorganizmów chorobotwórczych i pasożytów w liczbie stanowiącej potencjalne zagrożenie dla zdrowia ludzkiego, substancji chemicznych w ilościach zagrażających zdrowiu oraz nie ma agresywnych właściwości korozyjnych" i spełnia określone wymagania mikrobiologiczne i chemiczne.

Główny inspektor sanitarny, wiceminister zdrowia Andrzej Wojtyła powiedział w Kaliszu, że studnie używane przez mieszkańców są stosunkowo płytkie. "W Pleszewie nie ma stacji uzdatniania wody, zdekapitalizowana jest sieć wodociągowa. Te trzy czynniki sprawiają, że istnieją duże trudności z oczyszczeniem i dezynfekcją wody" - uważa.

Według Wojtyły, skandalem jest, że do tej pory w Pleszewie nie wybudowano stacji uzdatniania wody i używano studni powierzchniowych. Jak dodał, w Pleszewie "tykała bomba z opóźnionym zapłonem".

W poniedziałek po raz kolejny pobrano do badań próbki wody z odcinka zasilającego południową część miasta. "Wyniki będą znane po 72 godzinach, ale wszyscy liczymy, że ta część sieci jest już wolna od bakterii coli" - powiedział Konieczny. Ostrzegł, że wodę z sieci nadal można używać tylko do celów sanitarnych. Mieszkańcy zaopatrywani są przez 14 beczkowozów.

Jak powiedział rzecznik magistratu Marcin Konieczny, brak wody pitnej spowodował solidaryzowanie się mieszkańców. "Ludziom starszym roznoszą wodę harcerze, a przy okazji robią dla nich świąteczne zakupy. Każdy, kto ma wodę, dzieli się nią z innymi" - podkreślił.

Zgłosili się też biznesmeni, którzy przekazali dla najuboższych około 1400 butelek wody mineralnej i 15 kartonów ze środkami higienicznymi. W czwartek otrzymają je potrzebujący - powiedział PAP dyrektor ośrodka pomocy społecznej Waldemar Szuszczyński. Najubożsi otrzymają także średnio po 50 zł na zakup wody mineralnej.

Brak wody powoduje ogromne straty miasta, przedsiębiorstwa wodociągowego, restauratorów, właścicieli firm i mieszkańców. Miejscowy szpital szacuje wstępnie, że na braku wody pitnej stracił co najmniej 500 tys. zł.

"Burmistrz miasta wystąpił o pomoc do premiera i do prezesów funduszy gospodarki wodnej i ochrony środowiska. Szefa GIS poprosił też o zwolnienie z opłat za prowadzenie badań wody" - powiedział Konieczny.

Najprawdopodobniej woda została zatruta gnojowicą, pochodzącą z jednego z dużych gospodarstw hodowlanych, przylegającego do ujęcia. Niewykluczana jest także inna przyczyna - do ujęcia mogły dostać się także inne nieczystości.

Na polecenie prokuratury pleszewska policja wszczęła śledztwo. Dotyczy ono zanieczyszczenia wody, które może zagrażać życiu lub zdrowiu wielu osób. Trwają przesłuchania, zabezpieczono dokumentację oraz próbki skażonej ziemi i wody do dalszych badań - poinformował PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kaliszu Janusz Walczak.

Od piątku pracuje też zespół biegłych z zakresu hydrogeologii i ochrony środowiska, który ma pomóc prokuraturze w ustaleniu źródła skażenia ujęcia.(PAP)

ktt/ zak/ bno/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)