Roman Giertych powinien najpierw u siebie - z Januszem Korwin-Mikkem - przedyskutować różnice programowe, zanim stanie do debaty programowej z jakimkolwiek liderem innej partii politycznej - powiedział Rafał Grupiński (PO), pytany czy szef Platformy Donald Tusk przyjmie propozycję debaty z Giertychem.
"Roman Giertych musi najpierw zgłosić spójny program, żeby móc na jego temat dyskutować" - powiedział Grupiński na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie. Zadeklarował jednocześnie, że PO "podejmie się każdego wyzwania, z każdym stanie do walki".
Rano w Radiu Tok FM Giertych wezwał Tuska do debaty. "Jeżeli Donald Tusk będzie miał odwagę, jeżeli nie zasłoni się jakimś pretekstem. Możemy się spotkać czy w jakiejś telewizji prywatnej, czy na jakiejś debacie, konwencji" - zaproponował Giertych. "Jestem gotowy spotkać się w każdym miejscu, nawet w Gdańsku, na terenie Donalda Tuska" - dodał lider Ligi.
Propozycja wspólnej debaty z szefem PO jest - zdaniem lidera LPR - odpowiedzią na propozycję debaty telewizyjnej Kwaśniewski- Kaczyński. Kandydat LiD na premiera Aleksander Kwaśniewski wezwał w niedzielę szefa rządu, Jarosława Kaczyńskiego do podjęcia debaty o Polsce. Premier to wezwanie przyjął.
W tegorocznych wyborach parlamentarnych Liga Polskich Rodzin współpracuje z Unią Polityki Realnej - Korwin-Mikke jest b. prezesem tej partii - oraz Prawicą Rzeczypospolitej. Kandydaci na posłów tych ugrupowań wystartują z listy LPR. Natomiast kandydaci na senatorów stratują pod szyldem własnych ugrupowań. (PAP)
laz/ mok/ jra/
