TASS,AFP,int.) - Cytowany przez rosyjskie agencje prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili powiedział w czwartek, że groźba wojny z Rosją utrzymuje się. Zaznaczył, że Gruzja nie chce wojny i nie ma wystarczających sił do tego.
"Sądzę, że przed paru dniami byliśmy bardzo blisko (wojny) i ta groźba utrzymuje się" - powiedział prezydent Gruzji na spotkaniu z rosyjskimi dziennikarzami w Batumi, odpowiadając na pytanie o to, czy jest możliwa wojna Gruzji z Rosją.
"Do konfliktu zbrojnego potrzebne są dwie strony, strona gruzińska tego nie chce" - podkreślił Saakaszwili.
"Gruzja nie chce wojować z Rosją, nie mamy tylu oddziałów bojowych i NATO nam w tym nie pomoże" - oświadczył prezydent Gruzji.
Jednocześnie zaznaczył, że "jeśli ktoś zechce zaanektować część Gruzji, to niewątpliwie wywoła to następstwa na Kaukazie Północnym".
"A tego byśmy nie chcieli" - dodał.
Nawiązał też do lotów gruzińskich bezzałogowych samolotów zwiadowczych nad Abchazją.
"Teraz, gdy z wami rozmawiam, taka maszyna wisi nad Abchazją i pozostanie tam, bo to nasze terytorium" - powiedział Saakaszwili.
Władze separatystycznej Abchazji mówią, że w tym tygodniu zestrzelono już cztery bezzałogowe samoloty gruzińskie.
Sytuacja wokół separatystycznego regionu, który oddzielił się od Gruzji po wojnie w latach 90., staje się coraz bardziej napięta. Rosja, która od lat nieformalnie wspiera Abchazję, zapowiedziała ostatnio, że wzmocni liczebność swych sił pokojowych pod egidą WNP, które stacjonują w tym regionie od czasu zakończenia wojny. (PAP)
mmp/ mc/ jbr/
5244 5310 5640 arch. int.