Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Grzywaczewski: prowadzę rozmowy z kandydatami na szefa "Wiadomości"

0
Podziel się:

Dyrektor pierwszego programu TVP Maciej
Grzywaczewski poinformował w czwartek, że prowadzi rozmowy z
osobami, które mogłyby zastąpić Roberta Kozaka na stanowisku szefa
"Wiadomości".

Dyrektor pierwszego programu TVP Maciej Grzywaczewski poinformował w czwartek, że prowadzi rozmowy z osobami, które mogłyby zastąpić Roberta Kozaka na stanowisku szefa "Wiadomości".

Wśród kandydatów, których Grzywaczewski widziałby na miejsce Kozaka są np. obecny zastępca szefa "Wiadomości" Radosław Rybiński czy zastępca dyrektora TVP1 Dorota Warakomska.

"Wcześniej prowadziłem też rozmowy z Kubą Sufinem (obecnie szef "Panoramy"), Igorem Janke (niegdyś m.in. szef działu politycznego "Rzeczpospolitej"), myślałem też o Krzysztofie Skowrońskim (publicysta, prowadzi m.in. program "Wywiad i Opinie" w TVP1), czy Piotrze Skwiecińskim (w przeszłości m.in. szef działu krajowego w PAP oraz wiceszef "Wiadomości") - powiedział PAP Grzywaczewski.

Przypomniał, że "były pewne różnice w rozumieniu roli programów informacyjnych" między Kozakiem, a nim i prezesem TVP Janem Dworakiem, skutkiem czego była nagana dla Kozaka.

"Dlatego cały czas rozmawiam z różnymi osobami na temat kierowania "Wiadomościami". Nie chciałbym bowiem być zaskoczony sytuacją, że pan Kozak np. zrezygnuje, albo prezes zdecyduje by go odsunąć" - wyjaśnił Grzywaczewski.

"Szef, nad którym wisi miecz Damoklesa nie jest dobrym szefem" - powiedział PAP Grzywaczewski.

Konflikt między Kozakiem, a szefostwem TVP, do którego odnosił się Grzywaczewski, miał związek m.in. z niewyemitowanym materiałem reportera "Wiadomości" Mikołaja Kunicy, w którym reporter pytał ministra skarbu Wojciecha Jasińskiego czy chodził z Jarosławem Kaczyńskim na "piwko".

"Bywało" - odpowiadał Jasiński. "Koleżanki?" - ciągnął reporter. "To akurat z Jarosławem Kaczyńskim nie" - odpowiedział minister. Dalsza część rozmowy, którą wyciął sam Kunica, a którą cytowały inne media brzmiała: "... nie chodziłem na koleżanki. Ja zagustowałem bardzo wcześnie... moja żona obecna mieszkała w sąsiednim akademiku, także ja... już nie chodziłem na koleżanki, jak byłem na studiach".

Materiał Kunicy, jak relacjonowały media, nie ukazał się na antenie, ponieważ wydająca tego dnia "Wiadomości" Marzena Paczuska uznała, że tego fragmentu rozmowy nie można puścić. W sporze z wydawcą dziennikarza miał poprzeć szef "Wiadomości" Robert Kozak. Przeciwny wyemitowaniu materiału był jednak Grzywaczewski.

O "Wiadomościach" głośno było również na początku marca, kiedy marszałek Sejmu Marek Jurek zwołał specjalną konferencję prasową, na której oskarżył dziennikarzy tego programu, że użyli manipulacyjnej techniki sugerującej, że unika on mediów. Chodziło o materiał Tomasza Lipki, w którym pokazano jak Kunica mówi do marszałka spotkanego na sejmowym korytarzu, że chce się z nim umówić na wywiad, Marek Jurek zaś odpowiada, że spieszy się na koncert upamiętniający zbrodnię katyńską.

Szef "Wiadomości" wyjaśnił wówczas, że dziennikarz przygotowując materiał o pakcie stabilizacyjnym, chciał jedynie uzyskać wypowiedź marszałka. "Jestem zaskoczony tym, że marszałek utarte sejmowe zwyczaje nazywa kłamstwem i przypisuje dziennikarzom złe intencje. W przypadku najważniejszych polityków w Sejmie dziennikarze często czekają pod ich gabinetami z kamerami gotowymi do pracy" - napisał wówczas Kozak w specjalnym oświadczeniu. (PAP)

js/ pz/ malk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)