Jeden z przywódców rządzącej w Strefie Gazy radykalnej palestyńskiej organizacji Hamas, Junis al-Astal, sprzeciwił się planom, aby w prowadzonych tam przez ONZ szkołach nauczać o holokauście - poinformowała w poniedziałek agencja AP.
Zdaniem al-Astala nauczanie o holokauście to "reklamowanie kłamstwa".
Także rzecznik rządzącego w Strefie Gazy ugrupowania Sami Abu Zuhri oświadczył: "bez względu na kontrowersje sprzeciwiamy się forsowaniu sprawy tak zwanego holokaustu w programach nauczania, ponieważ ma to na celu wzmocnienie akceptacji dla okupacji palestyńskiej ziemi".
Palestyńczycy mają żal za sposób, w jaki światowe potęgi zareagowały na holokaust - wspierając powstanie Izraela w 1948 roku, które doprowadziło do tego, że połowa arabskich mieszkańców rządzonej wówczas przez Brytyjczyków Palestyny stała się uchodźcami.
Hamas wysłał w niedzielę do przedstawiciela ONZ list, w którym domaga się rezygnacji z planów wprowadzenia do palestyńskich szkół nowego podręcznika do historii i nazywa zagładę Żydów "kłamstwem wymyślonym przez syjonistów".
Przedstawiciele ONZ odmówili komentarzy w tej sprawie, jednak trzej nauczyciele z ONZ-owskich szkół w Gazie oświadczyli w poniedziałek, że o holokauście będzie się mówiło uczniom ósmych klas.
Pomimo że oficjalnie rządy w Strefie Gazy sprawuje Hamas, szkołami, szpitalami i opieką społeczną administruje ONZ.
Również w poniedziałek izraelski dziennik "Jerusalem Post" poinformował, że izraelskie ministerstwo kultury zakazało używania słowa "nakba" w materiałach do nauczania dla Izraelczyków pochodzenia arabskiego. Oznacza ono po arabsku katastrofę i odnosi się do ucieczki setek tysięcy Palestyńczyków po powstaniu Izraela. Gazeta cytuje rzeczniczkę ministerstwa, która stwierdza, że powstanie kraju nie może być określane w jego szkołach jako katastrofa. (PAP)
keb/ mc/
4660242