Interpol, który jest od stycznia tego roku na tropie siatki przerzutu nielegalnych emigrantów z Iraku do USA, Australii i Szwecji, aresztował w Polsce jednego z podejrzanych, a dwaj inni, odgrywający ważną rolę w tej organizacji, zostaną wkrótce aresztowani w jednym z krajów Europy.
Informację te podał w piątek w Lyonie Ralph Markert, kierujący śledztwem Interpolu.
"Wykryliśmy kilkanaście różnych zazębiających się przypadków nielegalnych przerzutów i badamy powiązania między nimi" - powiedział Markert.
Przestępcy zajmujący się przemycaniem Irakijczyków, którzy chcą uciec ze swego kraju, i dostarczaniem im fałszywych dokumentów "są wszyscy Europejczykami mającymi świetne kontakty w Ameryce Środkowej i na Bliskim Wschodzie" - poinformował Markert, który jest w lyońskiej centrali Interpolu wicedyrektorem do spraw handlu ludźmi.
Interpol rozpoczął swe śledztwo po zatrzymaniu w meksykańskim mieście Monterrey w styczniu tego roku jedenastu nielegalnych irackich imigrantów mających cypryjskie paszporty skradzione w 2003 roku.
W toku śledztwa ustalono, że drogi przerzutu Irakijczyków do Stanów Zjednoczonych prowadzą przez Turcję, Grecję lub Hiszpanię - do Meksyku lub Gwatemali. Celem imigrantów są obok USA również Australia, W. Brytania i Szwecja.
Klienci siatki nielegalnych przerzutów płacą 8 tys. euro od osoby, podczas gdy Interpol oblicza rzeczywiste koszty takiego przerzutu na tysiąc euro.
Według oceny organizacji humanitarnych, co miesiąc opuszcza Irak 60 tys. osób.(PAP)
ik/ kar/ gma/ 6304