Iracki doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Muwafak al-Rubaie zapowiedział we wtorek, że jego kraj nie zaakceptuje żadnego porozumienia w sprawach bezpieczeństwa ze Stanami Zjednoczonymi, jeśli nie będzie ono zawierać konkretnych terminów wycofywania wojsk USA.
Dzień wcześniej premier Iraku Nuri al-Maliki po raz pierwszy oświadczył publicznie, że oczekuje, iż porozumienie w sprawie dalszej obecności wojsk USA będzie zawierało jakieś ramy czasowe wycofania tych sił.
Podawaniu jakichkolwiek terminów wycofywania wojsk amerykańskich z Iraku zdecydowanie sprzeciwia się prezydent USA George W. Bush.
Irak negocjuje ze Stanami Zjednoczonymi nowe porozumienie, mające stworzyć podstawy prawne obecności wojsk amerykańskich po 31 grudnia tego roku, kiedy wygaśnie ich mandat ONZ-owski.
Parlament iracki zastrzega sobie prawo do weryfikacji wynegocjowanego przez rząd porozumienia z Amerykanami i grozi wetem, gdyby w takim dokumencie zapisany był immunitet żołnierzy amerykańskich wobec irackiego prawa.
Zapowiedział to we wtorek zastępca przewodniczącego irackiego parlamentu Chalid al-Attija. Reuters wyraża opinię, że zaakceptowanie takiego warunku przez Waszyngton jest "praktycznie nie do pomyślenia". (PAP)
az/ mc/
4178 4528