Irak i W. Brytania rozpoczną negocjacje w sprawie statusu brytyjskich sił w Iraku po końcu tego roku, na wzór tych prowadzonych z Waszyngtonem - poinformował w niedzielę iracki premier Nuri al-Maliki.
Wcześniej do Iraku przybył z niezapowiedzianą wizytą nowy brytyjski minister obrony John Hutton, mianowany na to stanowisko zaledwie dwa tygodnie temu.
"Premier ogłosił zamiar powołania ekipy negocjatorów, którzy będą dyskutować przyszłość brytyjskich wojsk w Iraku" - podała kancelaria Malikiego po jego spotkaniu z Huttonem.
Premier podkreślił konieczność znalezienia porozumienia z Londynem jeszcze przed końcem roku, czyli datą wygaśnięcia mandatu ONZ sankcjonującego misję koalicji w Iraku.
W bazie w Basrze na południu przebywa ok. 4 tys. brytyjskich żołnierzy. Brytyjski premier Gordon Brown sygnalizował, że zredukuje ich liczbę w przyszłym roku. W niedawnym wywiadzie dla brytyjskiego dziennika "The Times" Maliki oświadczył, że obecność sił brytyjskich nie jest już niezbędna dla zapewnienia bezpieczeństwa w Iraku.
Według waszyngtońskich źródeł porozumienie, tzw. pakt bezpieczeństwa, między Irakiem a USA zakłada, że amerykańskie wojska wycofają się z miast irackich do końca czerwca przyszłego roku. Negocjatorzy porozumieli się także co do terminu - 31 grudnia 2011 roku - całkowitego wycofania sił USA z Iraku, z zastrzeżeniem, że pozostałyby na życzenie rządu Iraku. Dokument musi jeszcze zatwierdzić iracki parlament. (PAP)
ksaj/ abe/
1302 int. arch.