Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Irak: Politycy sunniccy chcą śledztwa w sprawie ostrzeżenia przed atakiem

0
Podziel się:

1.3.Bagdad (PAP/Reuters) - Iraccy politycy sunniccy zażądali w
środę śledztwa, które miałoby wyjaśnić, dlaczego rząd nie
zareagował na domniemane ostrzeżenie przed atakiem na sanktuarium
szyickie w Samarze. Atak ten zepchnął Irak w zeszłym tygodniu na
krawędź wojny domowej.

1.3.Bagdad (PAP/Reuters) - Iraccy politycy sunniccy zażądali w środę śledztwa, które miałoby wyjaśnić, dlaczego rząd nie zareagował na domniemane ostrzeżenie przed atakiem na sanktuarium szyickie w Samarze. Atak ten zepchnął Irak w zeszłym tygodniu na krawędź wojny domowej.

Źródła rządowe i polityczne powiedziały agencji Reutera, że dwa tygodnie przed tym atakiem minister stanu do spraw bezpieczeństwa narodowego, szyita Abdel Karim al-Anizi, przekazał rządowi raport informujący o słabościach systemu ochrony świątyni. Jeden z oficjeli oświadczył, że w raporcie wspominano o informacjach, iż ktoś przygotowuje ataki na świątynie szyickie.

Anizi powiedział, że istotnie ostrzegał rząd, iż ekstremiści szykują ataki na szyickie meczety, ale dodał, iż jego raport dotyczył Karbali, świętego miasta szyitów, leżącego 90 km na południe od Bagdadu. Samarra leży 110 km na północ od Bagdadu.

Zamachowcy wysadzili w powietrze 22 lutego złotą kopułę sanktuarium szyickiego w Samarze, jednego z czterech najważniejszych w Iraku. Rząd poinformował, że wśród około 10 osób aresztowanych w związku z tym atakiem jest czterech strażników świątyni.

Anizi powiedział, że podejrzenia władz wzbudziło to, iż zamachowcy, którzy obezwładnili funkcjonariuszy ochrony, po czym przez kilka godzin zakładali ładunki wybuchowe, nie zabili żadnego z ośmiu strażników pilnujących sanktuarium. Po eksplozji znaleziono ich związanych, ale całych i zdrowych.

Niezależny deputowany do parlamentu irackiego, sunnita Misal al- Alusi, zażądał w środę niezwłocznego powołania komisji, która sprawdziłaby, co było w raportach resortu bezpieczeństwa i jak na nie zareagował rząd.

Część polityków sunnickich idzie dalej i sugeruje, że może komuś w rządzie zależało na tym, aby ekstremiści zaatakowali sanktuarium. "Uważam, że rząd jest w to zamieszany, albo bezpośrednio albo pośrednio przez jakieś siły bezpieczeństwa" - powiedział rzecznik sunnickiego Frontu Zgody, Zafir al-Ani.

Rząd iracki i dowództwo wojsk USA oskarżają o atak w Samarze ekstremistów z Al-Kaidy, którzy od przeszło dwóch lat starają się doprowadzić do wojny domowej między szyitami i sunnitami. Al-Kaida i kilka ekstremistycznych ugrupowań sunnickich utrzymują jednak, że to szyici zniszczyli Złoty Meczet, aby mieć pretekst do rozprawienia się z sunnitami.

Podejrzenia polityków sunnickich mogą stać się dodatkową przeszkodą w rozmowach na temat powołania rządu jedności narodowej.

Tymczasowy premier Iraku Ibrahim Dżafari, przywódca szyickiej partii Zew Islamu, oświadczył w środę, że postara się przyspieszyć te rozmowy. Jednak potencjalni partnerzy bloku szyickiego mówią, że szyici powinni zaproponować na premiera kogoś innego, bo Dżafari jest za mało stanowczy i pozbawiony charyzmy.

"Jeśli Dżafari pozostanie kandydatem sojuszu szyickiego na premiera, nie będzie żadnego rządu" - powiedział Reuterowi anonimowy wysoki rangą polityk iracki. (PAP)

xp/ mc/ 5676 6692

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)