Brytyjscy i duńscy żołnierze, wspierani przez czołgi, schwytali w piątek w Basrze, na południu Iraku, pięciu ludzi podejrzanych o dokonanie ataków na siły koalicyjne.
Była to największa tego typu operacja po zakończeniu głównych działań wojennych w Iraku, rozpoczętych w marcu 2003 roku - podało brytyjskie wojsko.
Około 1000 żołnierzy dokonało nad ranem rewizji w domach w gęsto zaludnionej dzielnicy na obrzeżach Basry, w której szyickie milicje walczą o kontrolę nad zamożnym dzięki ropie naftowej mieście. Żołnierze parokrotnie byli atakowani.
Rzecznik wojsk brytyjskich major Charlie Burbridge powiedział, że siły koalicyjne nie poniosły strat podczas akcji. Była ona "największą operacją tego rodzaju, jaką przeprowadziliśmy od inwazji. Mam na myśli liczbę zaangażowanych w nią żołnierzy i złożoność działań" - powiedział Burbridge.
Zatrzymanych Irakijczyków określił jedynie jako członków "odszczepieńczego elementu" jednej z wielu szyickich milicji działających w tym rejonie. Dodał, że nie wiadomo, czy po stronie bojowników są ranni.
Rzecznik poinformował, że podczas przeszukania pięciu domów znaleziono duże ilości broni ciężkiej i pociski artyleryjskie połączone w taki sposób, żeby wykorzystać je w charakterze bomb przydrożnych. (PAP)
klm/ ap/
2368 1965
