Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Irak: Talabani: Z końcem roku przejmiemy kontrolę nad wszystkimi prowincjami

0
Podziel się:

Prezydent Iraku Dżalal Talabani
oświadczył w środę, że do końca roku siły irackie przejmą od wojsk
koalicyjnych odpowiedzialność za bezpieczeństwo wszystkich
prowincji kraju.

Prezydent Iraku Dżalal Talabani oświadczył w środę, że do końca roku siły irackie przejmą od wojsk koalicyjnych odpowiedzialność za bezpieczeństwo wszystkich prowincji kraju.

Optymistyczna wypowiedź prezydenta nastąpiła w czasie, gdy kraj zmaga się z przemocą na tle wyznaniowo-politycznym, a w zamachach dokonywanych przez ekstremistów sunnickich i akcjach bojówek szyickich giną codziennie dziesiątki Irakijczyków. W poniedziałek rebelianci i terroryści zabili przeszło 70 osób, w tym co najmniej 24 irackich żołnierzy.

Talabani, Kurd z północnego Iraku, powiedział, że rząd jest pewien zwycięstwa nad terroryzmem.

"Jesteśmy pełni optymizmu, że w tym roku rozprawimy się z terroryzmem. (...) Wojska wielonarodowe [staną się] siłami wsparcia, a siły irackie do końca roku przejmą stopniowo odpowiedzialność za bezpieczeństwo we wszystkich prowincjach i jak Bóg da, będziemy pełnić główną rolę" - oświadczył Talabani na konferencji prasowej w obecności dowódców armii i policji irackiej.

"Terroryści obawiają się jedności Irakijczyków - dodał. - Nasza armia spisuje się dobrze, ale oczekujemy od niej więcej".

Miejscem znacznej części ataków na tle wyznaniowo-politycznym jest Bagdad, gdzie nie ma dnia bez zamachów bombowych. Aby opanować sytuację, dowództwo sił wielonarodowych kieruje obecnie do stolicy z Mosulu na północy Iraku co najmniej 3700 żołnierzy amerykańskich i przygotowuje kolejną operację w celu poskromienia sunnickich rebeliantów, bojówkarzy szyickich, band porywaczy i skorumpowanych grup wewnątrz policji.

Przywódcy iraccy od pewnego czasu zapowiadają rychłe przejęcie przez siły irackie bieżącej kontroli nad bezpieczeństwem kraju, ale oświadczenie Talabaniego zabrzmiało bardziej kategorycznie niż poprzednie deklaracje.

Nie wydaje się jednak, aby plan ujawniony przez prezydenta mógł pociągnąć za sobą radykalną redukcję wojsk wielonarodowych - będą one nadal potrzebne, aby móc wesprzeć siły irackie w razie poważniejszych zagrożeń.

Na razie wojska koalicyjne wycofały się tylko z jednej z 18 prowincji kraju, Musanny na szyickim południu, ale i tam siły irackie mogą w razie potrzeby korzystać z wsparcia żołnierzy australijskich i brytyjskich, stacjonujących w sąsiedniej prowincji Zi Kar.

Talabani nie powiedział dokładnie, jak miałby wyglądać po grudniu tego roku podział zadań między siłami irackimi i wielonarodowymi, ale z wcześniejszych wypowiedzi dowódców amerykańskich wynika, że w wariancie najbardziej optymistycznym wojska koalicji ograniczałyby się do szkolenia i zaopatrywania oddziałów irackich i pełniłyby rolę odwodu, gotowego przyjść z pomocą w razie pogorszenia się sytuacji.

Armia iracka już od pewnego czasu przejmuje od wojsk amerykańskich część baz wojskowych i nadzór - w postaci patrolowania - w poszczególnych okręgach i miastach.

W końcu stycznia dowodzona przez Polskę wielonarodowa dywizja Centrum-Południe przekazała 8. dywizji wojsk irackich odpowiedzialność za prowincje Wasit i Diwanija. Pozostała tam jednak i teraz szkoli żołnierzy irackich, a w razie potrzeby użycza im wsparcia.

Przewodniczący Kolegium Szefów Sztabów Sił Zbrojnych USA, gen. Peter Pace oświadczył w maju w Senacie amerykańskim, że w 14 z 18 prowincji Iraku w zasadzie panuje spokój, jednak wojska USA nie mogą się z nich wycofać, gdyż armia iracka nie rozporządza jeszcze wystarczającym zapleczem logistycznym, nie ma też na razie należytej struktury dowodzenia.

Irackie siły bezpieczeństwa (wojsko i policja) liczą przeszło 260 tysięcy ludzi, ale są jeszcze słabo wyszkolone i uzbrojone. (PAP)

xp/ ap/

4079 4085 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)