(reakcja Białego Domu)
16.3.Teheran (PAP/AP,Reuters) - Wysokiej rangi przedstawiciel Iranu Ali Laridżani oświadczył w czwartek, że Teheran jest gotów rozpocząć bezpośrednie rozmowy z USA na temat Iraku. Biały Dom odpowiedział, że nie ma nic przeciwko takim rozmowom.
Deklaracja irańska, oznaczająca istotną zmianę w polityce zagranicznej Teheranu, nastąpiła dzień po apelu z Bagdadu o takie rozmowy.
Laridżani, sekretarz irańskiej Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i główny negocjator atomowy swego kraju, powiedział reporterom, że jakiekolwiek rozmowy między Stanami Zjednoczonymi i Iranem dotyczyłyby wyłącznie Iraku.
Również rzecznik Białego Domu Scott McClellan zastrzegł, że strona amerykańska jest gotowa rozmawiać tylko o Iraku, nie zaś o irańskim programie atomowym, którym zajmuje się ONZ. Powiedział, że do rozmów o Iraku jest upoważniony ambasador USA w Bagdadzie Zalmay Khalilzad, po czym dodał: "Ale jest to bardzo wąski mandat, obejmujący wyłącznie sprawy dotyczące Iraku".
Jednak - jak zauważa agencja Associated Press - każdy bezpośredni dialog między Teheranem i Waszyngtonem, gdyby nastąpił, mógłby także zapoczątkować rokowania między dwoma wrogami na temat wywołującego kontrowersje irańskiego programu nuklearnego.
Stany Zjednoczone zarzucają Teheranowi, że wysyła do Iraku dywersantów i broń dla rebeliantów. Minister obrony USA Donald Rumsfeld skarżył się niedawno, że otrzymują oni z Iranu materiały i sprzęt dla swoich bomb - pułapek, które są obecnie głównym zabójcą amerykańskich żołnierzy w Iraku.
Iran odrzuca te oskarżenia i mówi, że odpowiedzialność za brak bezpieczeństwa w Iraku ponoszą "wojska okupacyjne".
"Aby rozwiązać sporne kwestie irackie i pomóc w ustanowieniu w Iraku niezależnego i wolnego rządu, zgadzamy się (na rozmowy z USA)" - powiedział Laridżani reporterom po zamkniętym posiedzeniu parlamentu irańskiego.
Agencja Associated Press pisze, że po raz pierwszy od rewolucji islamskiej w Iranie w 1979 roku Teheran opowiedział się oficjalnie za dialogiem ze Stanami Zjednoczonymi, które wielokrotnie potępiał jako "Wielkiego Szatana".
Propozycja bezpośrednich rozmów nastąpiła w odpowiedzi na prośbę przywódcy irackich szyitów, Abdela Aziza al-Hakima, który w środę wezwał do irańsko-amerykańskich rozmów na temat Iraku.
Hakim, przywódca bloku szyickich partii religijnych w nowym parlamencie irackim, utrzymuje bliskie kontakty z Teheranem i stoi na czele jednej z głównych irackich partii szyickich, Najwyższej Rady Rewolucji Islamskiej w Iraku (SCIRI).
"Chcemy, aby mądre kierownictwo irańskie podjęło jasny dialog z Ameryką na temat Iraku - powiedział Hakim w wystąpieniu nadanym przez iracką telewizję szyicką. - W interesie Irakijczyków jest, aby taki dialog się rozpoczął i aby osiągnięto porozumienie w różnych (spornych) sprawach".
Laridżani powiedział, że Iran oficjalnie wyznaczy negocjatorów na bezpośrednie rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi, ale uchylił się od podania szczegółów. (PAP)
xp/ ro/ 3729 4623 5984