Izrael nie zdołał zlokalizować swego uprowadzonego blisko pięć lat temu do Strefy Gazy żołnierza Gilada Szalita, co sprawia, że negocjacje z Hamasem stanowią jedyną opcję jego uwolnienia - oświadczył w środę były szef sztabu generalnego, gen. Gabi Aszkenazi.
"Zawiodłem. Trzeba przyznać, że nie byliśmy zdolni użyć siły militarnej do uwolnienia Szalita. Hamas więzi go w taki sposób, że nie możemy go zlokalizować. Nie wiemy, gdzie jest" - powiedział Aszkenazi w przemówieniu, obszernie cytowanym przez izraelskie media.
"Jeśli nie udało się nam pomyślnie zrealizować militarnej opcji jego uwolnienia, to trzeba to uczciwie przyznać i powinno się zapłacić rozsądną cenę za jego wolność" - dodał generał, który stał na czele sztabu generalnego w latach 2007-2011.
Bojownicy Hamasu uprowadzili Szalita podczas rajdu na terytorium Izraela w czerwcu 2006 roku i dotychczas przetrzymują go w nieznanym miejscu.
Za pośrednictwem egipskich i niemieckich mediatorów Hamas zażądał za wypuszczenie żołnierza uwolnienia setek więzionych Palestyńczyków. W ubiegłym roku Izrael zgodził się zwolnić tysiąc więźniów, ale bez bojowników skazanych za udział w akcjach, w których zginęli Izraelczycy.
Zarówno Izrael, jak i Hamas twierdzą, iż prowadzone przez pośredników negocjacje wciąż trwają. (PAP)
dmi/ mc/
9066506