Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Izrael kontynuuje ataki na Liban - Hezbollah odpowiada ostrzałem

0
Podziel się:

W nocy z poniedziałku na wtorek i w poniedziałek
przed południem Izrael dokonał ponad 50 nalotów na cele w Libanie -
zaatakowany został m.in. port w Bejrucie. Zginęło dwu cywilów -
na miejscu spłonęły zbiorniki paliwa. Hezbollah odpowiedział
ostrzałem rakietowym północnego Izraela.

W nocy z poniedziałku na wtorek i w poniedziałek przed południem Izrael dokonał ponad 50 nalotów na cele w Libanie - zaatakowany został m.in. port w Bejrucie. Zginęło dwu cywilów - na miejscu spłonęły zbiorniki paliwa. Hezbollah odpowiedział ostrzałem rakietowym północnego Izraela.

Według danych libańskiego rządu, od niedzieli wieczorem w izraelskich atakach poniosło śmierć 19 ludzi, a co najmniej 53 zostało rannych. Głównym celem ataków Izraela pozostaje południe Libanu i siedziby Hezbollahu w samym Bejrucie, składy paliw, stanowiska radarowe armii libańskiej i stacja telewizyjna Hezbollahu Al-Manar.

Hezbollahowie odpowiedzieli ostrzałem rakietowym północnego Izraela, w tym po raz pierwszy rażone były cele położone w głębi kraju, w odległości 50 kilometrów od granicy. Rakiety spadły na miasto Afula, obrzeża Nazaretu oraz wieś Talel, gdzie trzy osoby zostały ranne. W sumie we wschodniej i zachodniej Galilei rannych zostało sześć osób. W Nahariii hospitalizowano 13 izraelskich żołnierzy, którzy zatruli się dymem wybuchających rakiet. W Tel Awiwie - jak podaje dziennik "Haarec" w poniedziałkowym wydaniu, władze zaapelowały do mieszkańców, w tym przede wszystkim terenów na północnych obrzeżach miasta, o pozostawanie w stanie pogotowia.

Rzecznik izraelskiego MSZ Mark Reguew zapewnił w poniedziałek, iż jedynym celem operacji wojskowej jest "neutralizacja Hezbollahu w Libanie". "Zdajemy sobie sprawę, że akcja wojskowa nie doprowadzi do tego celu, a rozwiązaniem jest przede wszystkim dyplomacja" - zastrzegł jednak izraelski rzecznik. Dodał, iż "nie ma powrotu do stanu sprzed kilku dni" - Izrael nie pozwoli, by sztandary Hezbollahu powiewały u jego północnych granic; na ich miejscu chciałby widzieć flagi libańskie, co świadczyłoby, że rząd tego kraju pełni kontrolę w państwie. W tym sensie - podkreślił rzecznik - interesy Izraela nie różnią się od interesów społeczności międzynarodowej.

Na forum międzynarodowym pojawiła się idea wysłania do Libanu specjalnych "sił stabilizacyjnych". W niedzielę zasugerowała takie rozwiązanie kanclerz Niemiec Angela Merkel - w poniedziałek podobne rozwiązanie zasugerowali sekretarz generalny ONZ Kofi Annan i premier Wielkiej Brytanii Tony Blair.

Rada Bezpieczeństwa ONZ rozpatrzy ewentualność wprowadzenia międzynarodowych sił stabilizacyjnych do strefy konfliktu libańsko- izraelskiego - oświadczył sekretarz generalny ONZ Kofi Annan w poniedziałek w Strielnie pod Petersburgiem, miejscu szczytu G-8.

Annan ocenił sytuację na Bliskim Wschodzie jako krytyczną i wezwał do podjęcia wysiłków w celu obniżenia napięcia w regionie.

Także Unia Europejska rozważa możliwość wysłania sił stabilizacyjnych do Libanu - podano w poniedziałek w Brukseli.

Izrael uznał jednak taki pomysł za "przedwczesny". "Nie sądzę, byśmy doszli do tego etapu" - oświadczyła w poniedziałek rzeczniczka izraelskiego rządu Miri Eisin.

Trwa ewakuacja zagrożonych cudzoziemców z Libanu. Izrael zapowiedział w poniedziałek, że koordynować będzie ze Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską operację ewakuacji. W poniedziałek do Libanu m.in. powinien dotrzeć podstawiony przez francuskie władze statek, który może przerzucić na Cypr od tysiąca do dwóch tysięcy pasażerów - Francuzów i innych Europejczyków. Rosja także zapowiedziała wysłanie - prawdopodobnie do Ammanu - specjalnego samolotu po swych obywateli. We wtorek rozpocznie się ewakuacja Polaków z Bejrutu. (PAP)

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)