Było "powszechne przekonanie" świata polityki, że Konstanty Miodowicz i Wojciech Brochwicz doprowadzili do sprawy Anny Jaruckiej, ale nie jest to moja "szczególna wiedza" - zeznał premier Jarosław Kaczyński na cywilnym procesie wytoczonym przez Miodowicza Tomaszowi Nałęczowi.
Premier zeznał też, że Miodowicz "uczestniczył w inwigilacji prawicy".
We wtorek premier zeznaje jak świadek w procesie wytoczonym Nałęczowi przez Miodowicza za wypowiedzi Nałęcza o roli, jaką poseł PO miał odegrać w sprawie Anny Jaruckiej. Sąd Okręgowy Warszawa-Praga wezwał premiera na świadka na wniosek strony pozwanej, która chce, by powiedział on co wie o roli Miodowicza w sprawie Jaruckiej. W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" w 2005 r. J. Kaczyński mówił, że Miodowicz oraz Wojciech Brochwicz "utkali sprawę Anny Jaruckiej". (PAP)
sta/ wkt/ malk/