Premier Jarosław Kaczyński nie jest zaskoczony, że bez rozstrzygnięcia zakończyły się w niedzielę na Cyprze rozmowy unijnego komisarza ds. zdrowia Markosa Kyprianu z rosyjskim ministrem rolnictwa Aleksiejem Gordiejewem w sprawie zniesienia rosyjskiego embarga na import polskiego mięsa.
"Nie miałem wielkich nadziei, że te rokowania coś przyniosą, tak, że nie jestem tym zaskoczony. Wszystko zostaje po staremu. My się na rozpoczęcie rozmów z Rosją na temat nowego układu nie zgadzamy, póki ta sprawa nie jest załatwiona. A dlatego się nie zgadzamy, bo to jest interes polskich rolników, a po drugie jest to interes Polski, jako całości" - powiedział J.Kaczyński na konferencji prasowej w Wasilkowie.
Dodał, że polski rząd nie zgodzi się na rozmowy o nowym układzie (UE-Rosja) dopóki kwestia embarga na eksport polskiego mięsa do Rosji nie zostanie załatwiona.
"Rosja nie może wymusić na Unii Europejskiej uznania takiej sytuacji, że jest Unia ale z punktu widzenia Rosji, Polska do Unii nie należy. Rosja chce zmusić Unię i Polskę, że ona może robić co chce w stosunku do tych nowych krajów, a w szczególności do Polski. Otóż nie może. Uzyskaliśmy tu pełną solidarność ze strony Unii Europejskiej i mam nadzieję, że ta solidarność będzie trwała" - oświadczył premier.
Zapewnił, że o jakichkolwiek ustępstwach ze strony polskiego rządu "nie ma mowy".
Brak porozumienia w kwestii polskiego mięsa może zakłócić przebieg wyznaczonego na 18 maja szczytu unijno-rosyjskiego. Właśnie wówczas niemieckie przewodnictwo chciałoby rozpocząć negocjacje w sprawie nowej umowy o współpracy i partnerstwie UE- Rosja. Polska blokuje te negocjacje do czasu rozwiązania sprawy embarga na mięso.
Premier J. Kaczyński powiedział w niedzielę w TVP3, że polski rząd będzie wykazywał cierpliwość i będzie namawiać do tej cierpliwości także UE.
"Rosjanie są bardzo trudnym partnerem i jeżeli widzą gdziekolwiek jakiś pośpiech, jakieś takie stawianie sprawy, np. do tej konferencji, która ma być zorganizowana 18 maja, to oczywiście jesteśmy na straconej pozycji. To jest fatalny sposób uprawiania polityki. Taką politykę próbowano kiedyś uprawiać w Związku Radzieckim" - mówił szef rządu.
Zapewnił, że Polska chce przekonać Rosję do tego, że "polityka embarga, polityka nacisków, dzielenie Unii do niczego nie prowadzi. Bo to będzie polityka, która w końcu zakończy się niepowodzeniem" - powiedział premier.
Rosja wprowadziła zakaz na import części polskiej żywności w listopadzie 2005 roku, zarzucając stronie polskiej fałszowanie certyfikatów weterynaryjnych i fitosanitarnych. W konsekwencji trwającego embarga Polska, która usunęła uchybienia, od listopada 2006 roku blokuje rozpoczęcie negocjacji między Unią Europejską a Rosją.(PAP)
krf/ esl/ kow/ par/
