Stanowisko nowego premiera Ukrainy może objąć Serhij Tihipko, Arsenij Jaceniuk bądź Mykoła Azarow - oświadczył w niedzielę ukraiński prezydent-elekt Wiktor Janukowycz.
- _ Ostateczny wybór (premiera) nastąpi później, w procesie formowania koalicji w Radzie Najwyższej (parlamencie) _ - powiedział Janukowycz w wywiadzie telewizyjnym.
ZOBACZ TAKŻE:
Tymoszenko uznała swoją przegraną.
W piątek Partia Regionów Janukowycza zainicjowała dymisję rządu jego rywalki wyborczej, premier Julii Tymoszenko. Projekt uchwały w tej sprawie zarejestrowano już w parlamencie. Do głosowania nad wotum nieufności dla gabinetu Tymoszenko może dojść w pierwszych dniach marca.
Tymczasem większość parlamentarna formalnie należy wciąż do koalicji Bloku Julii Tymoszenko, bloku Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona oraz Bloku przewodniczącego parlamentu Wołodymyra Łytwyna.
Partia Regionów podejmuje próby zmiany układu koalicyjnego od drugiej tury wyborów prezydenckich 7 lutego, w której Janukowycz pokonał Tymoszenko, jednak starania te nie przyniosły dotychczas wyników.
Główne targi odbywają się wokół podzielonego bloku Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona. Część jego deputowanych jest lojalna wobec Tymoszenko, druga zaś składa się ze stronników ustępującego prezydenta Wiktora Juszczenki, który nieoficjalnie popiera Janukowycza.
ZOBACZ TAKŻE:
Janukowycz pojedzie na Kreml.
Wśród trzech wymienionych przez Janukowycza kandydatów na nowego premiera największą popularnością cieszy się 50-letni bankier Serhij Tihipko. W pierwszej turze wyborów prezydenckich zajął on trzecie miejsce, uzyskując 13,05 proc. głosów.
35-letni Arsenij Jaceniuk, były minister spraw zagranicznych i były przewodniczący parlamentu, także uczestniczył w wyborach, zajmując w nich czwarte miejsce z poparciem 6,8 proc.
Najstarszy w tym gronie jest były wicepremier i minister finansów, 63-letni Mykoła Azarow. W odróżnieniu od Tihipki i Jaceniuka należy on do ścisłego otoczenia Janukowycza.