Al-Kaida może stać za poniedziałkowym zamachem bombowym na zagranicznych turystów w prowincji Marib w północno-wschodnim Jemenie - podejrzewają jemeńskie służby bezpieczeństwa.
Wybuch samochodu-pułapki na terenie starożytnej świątyni zabił ośmiu ludzi. Jest też siedmiu rannych.
Policja informuje, że większość ofiar to najprawdopodobniej Hiszpanie; zginęło też co najmniej dwóch Jemeńczyków.
Źródła w jemeńskich służbach bezpieczeństwa wskazują, że atak nastąpił wkrótce po tym, gdy Al-Kaida wydała oświadczenie z żądaniem uwolnienia jej bojowników przebywających w więzieniach w Jemenie. W razie odmowy terroryści zagrozili bliżej niesprecyzowanymi "akcjami". (PAP)
az/ mc/ 5350
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
