Były prokurator krajowy Janusz Kaczmarek wyraził w piątek przekonanie, że jeśli nawet w Polsce działały więzienia CIA, ale więźniów nie torturowano, nie było przestępstwa.
"Uważam, że same więzienia jako takie, jeżeli nie było tam jakiegokolwiek znęcania się, torturowania, to usytuowanie ich tutaj nie ma charakteru przestępczego" - powiedział Kaczmarek w radiu RMF, zaznaczając, że mówi w sposób "hipotetyczny i abstrakcyjny".
Pytany, czy jako prokurator krajowy wszcząłby śledztwo, mając wiedzę o przestępstwie, Kaczmarek odparł: "Żeby mówić o przestępstwie, to muszą być znamiona tego przestępstwa. Żeby wszcząć postępowanie, musi być uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. W związku z powyższym, musimy mieć do czynienia z czymś, co by się potwierdziło, że były jakieś znęcania, były jakieś tortury, były nieprawne działania. Wówczas, jeżeli takie nieprawne działanie by było, to powinno być śledztwo".
Potwierdził, że uczestniczył w spotkaniu z koordynatorem służb specjalnych Zbigniewem Wassermannem, ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą i szefem Agencji Wywiadu Zbigniewem Nowkiem. Dodał, że nic mu nie wiadomo, by po tym spotkaniu zostało wszczęte jakieś śledztwo, zapewnił, że sam nic też nie wie o więzieniach CIA w Polsce. Powiedział, że o tym, że ma być świadkiem w obecnym postępowaniu Prokuratury Krajowej wie tylko z prasy, żadnego wezwania nie otrzymał.
Od sierpnia stołeczny wydział Prokuratury Krajowej prowadzi śledztwo, badając, czy polskie władze wydały zgodę na utworzenie domniemanych tajnych więzień CIA.
Ostatnio media podały, że były wicepremier koalicyjnego rządu PiS- LPR-Samoobrona Roman Giertych poinformował Donalda Tuska o notatce Agencji Wywiadu, potwierdzającej, że w Polsce działał tajny ośrodek tej instytucji. Dokument ten mieli widzieć ministrowie PiS: Wassermann i Ziobro.(PAP)
