Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kalisz: Energa SA wypłaci odszkodowanie Szynalskiemu

0
Podziel się:

Były prezes Energetyki Kaliskiej SA (EK) w
Kaliszu, Piotr Szynalski, otrzyma od gdańskiego koncernu Energa SA
odszkodowanie za zwolnienie go z pracy. Strony zawarły przed sądem
ugodę, co umarza w tej sytuacji postępowanie i nie daje prawa do
odwołań.

Były prezes Energetyki Kaliskiej SA (EK) w Kaliszu, Piotr Szynalski, otrzyma od gdańskiego koncernu Energa SA odszkodowanie za zwolnienie go z pracy. Strony zawarły przed sądem ugodę, co umarza w tej sytuacji postępowanie i nie daje prawa do odwołań.

W zawartej ugodzie sąd w Kaliszu zobowiązał Energę do wypłaty Szynalskiemu do końca maja ponad 91 tys. zł tytułem odszkodowania. Energa uznała, że Szynalski był dyrektorem generalnym kaliskiego oddziału od 29 stycznia 2005 r. do 17 maja tego roku. Koncern ma mu wypłacić odszkodowanie za "naruszające przepisy prawa stwierdzenie wygaśnięcia stosunku pracy".

W ugodzie uznano, że Szynalski do dnia wyroku przebywał na bezpłatnym urlopie. Tym samym utrzymał on tzw. ciągłość pracy. Jeszcze w środę Szynalski ma otrzymać wypowiedzenie umowy o pracę, za porozumieniem stron.

Od 1 stycznia 2005 r. EK stała się oddziałem gdańskiego koncernu Energa SA. Funkcję prezesa zastąpiono w nowej strukturze stanowiskiem dyrektora generalnego oddziału. Szynalski dowodził, że pełnił tę funkcję po 1 stycznia 2005 r., koncern nie zgadzał się z tym.

W wyniku krytycznych artykułów w prasie Szynalski został odwołany ze stanowiska, ale z datą 31 grudnia 2004 r. Zarzucano mu przede wszystkim nepotyzm.

Proces trwał wiele miesięcy. Obrońca Szynalskiego mecenas Waldemar Gujski dowodził na każdej rozprawie, że jego klient był dyrektorem po 1 stycznia 2005 r., ponieważ jeszcze w tym miesiącu oraz w lutym wypłacono mu należności za czas choroby i urlopu. Mecenas podkreślał, że pieniądze wypłaca się komuś, kto jest pracownikiem.

Zawarcie ugody i wypłacenie odszkodowania za okres 6 miesięcy zaproponowała przed sądem przedstawicielka Energi.

Na początku ubiegłego roku prasa zarzuciła Szynalskiemu, że jako prezes EK zatrudnił w tej spółce członków swojej rodziny, m.in. żonę Renatę (posłankę SLD w poprzedniej kadencji) i prominentnych działaczy SLD.

Wcześniej Szynalski złożył w sądzie kolejny pozew, w którym domaga się wypłaty prawie 45 tys. zł. z tytułu nagrody za pracę w 2004 roku. Sąd zdecydował, że rozpatrzy jego żądanie w odrębnym postępowaniu.(PAP)

zak/ hes/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)