*Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński zapowiedział w czwartek, że prezydent Lech Kaczyński wygłosi orędzie do narodu. Prezydent jak dotąd orędzia nie wygłosił, bo nie chciał, by stało się ono "elementem politycznej gry" - wyjaśnił Kamiński. *
Pytany, dlaczego prezydent do tej pory nie pogratulował wyborczego zwycięstwa liderowi PO, Kamiński odpowiedział m.in., że prezydent był obrażany w czasie kampanii wyborczej. Wspomniał wypowiedzi Donalda Tuska o "fiksacjach braci Kaczyńskich" oraz spoty, które - jak mówił - "obrażały pana prezydenta". Zapewnił jednocześnie, że "prezydent zna wyniki wyborów i wie, że wygrała je Platforma Obywatelska", a lider największej partii zostaje premierem.
Kamiński podkreślił, że Lech Kaczyński nie chciał wygłaszać orędzia tuż po zakończeniu kampanii wyborczej, "w politycznej gorączce". Minister powiedział, że prezydent wystąpi z orędziem, w którym da "wyraz swoim poglądom", kiedy uzna, że sytuacja jest na tyle spokojna, że nie będzie to elementem politycznej gry".(PAP)
hgt/ par/ mag/