Jan Kułaj - startujący z ramienia Partii Demokratycznej-demokraci.pl w wyborach uzupełniających do Senatu na Podkarpaciu - chce być kandydatem "ludzi rozsądnych i twórczych".
"Chciałbym wypełnić lukę i dać szansę tym ludziom, którzy nie szli do wyborów, bo nie mieli kandydata" - powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie Kułaj. "Nie liczę na głosy zwolenników Marka Jurka. Liczę na głosy ludzi rozsądnych i twórczych" - dodał.
Szef PD Janusz Onyszkiewicz ocenił zaś, że w nadchodzących wyborach uzupełniających do Senatu na Podkarpaciu wielu kandydatów to tzw. spadochroniarze spoza regionu. "Co wspólnego z Podkarpaciem mam pan Lepper i pan Jurek?" - pytał Onyszkiewicz, podkreślając, że Jan Kułaj "jest stamtąd".
"Myślę, że jest szansa, że my normalni, nie importowani, jako Partia Demokratyczna z takim kandydatem jak ja, mamy potencjalną szansę zdobycia tego mandatu" - mówił zaś Kułaj.
50-letni Kułaj prowadzi gospodarstwo rolne w Cieszacinie Wielkim k. Jarosławia na Podkarpaciu.
W 1981 r. był jednym z przywódców strajków rolniczych. Jest sygnatariuszem porozumień rzeszowsko-ustrzyckich. Porozumienia podpisane 20 lutego 1981 r. kończyły wielotygodniowe protesty rolnicze. Kułaj był pierwszym przewodniczącym NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność".
W okręgu w Krośnie do obsadzenia jest mandat po zmarłym 21 marca senatorze Prawa i Sprawiedliwości Andrzeju Mazurkiewiczu.
Wybory uzupełniające odbędą się 22 czerwca. Start w nich zapowiedzieli m.in.: Stanisław Zając (PiS), Maciej Lewicki (PO), Wacław Posadzki (SLD), Andrzej Lepper (Samoobrona), Mirosław Orzechowski (LPR), Marek Jurek (Prawica Rzeczypospolitej)
, Wojciech Popiela (UPR)
.(PAP)
kra/ ura/ mhr/