Proces czterech policjantów oskarżonych w sprawie nieprawidłowości przy przeprowadzaniu wybrakowania broni rozpoczął się w środę w Sądzie Rejonowym w Kielcach. Głównemu oskarżonemu prokuratura zarzuciła m.in. przywłaszczenie sobie części broni.
Rozprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami, gdyż na wniosek obrońców sąd postanowił wyłączyć jawność rozprawy w całości. Jak powiedział przewodniczący składu orzekającego Tomasz Zieliński proces mógłby ujawnić okoliczności, które ze względu na ważny interes państwa powinny być zachowane w tajemnicy.
Prokuratura Rejonowa Kielce-Wschód w sierpniu 2005 roku oskarżyła w sprawie nieprawidłowości przy wybrakowywaniu broni trzech funkcjonariuszy i pracownika cywilnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach oraz policjanta z Komendy Głównej. Sprawę cywilnego pracownika KWP umorzono i na ławie oskarżonych zasiadły cztery osoby.
Jak informował wtedy PAP ówczesny rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach Bogdan Karp, głównym oskarżonym jest były rusznikarz KWP w Kielcach. Oskarżono go o posiadanie bez zezwolenia czterech sztuk broni, amunicji oraz elementów broni, przywłaszczenie sobie części pochodzących z wybrakowanej broni o łącznej wartości prawie 8 tys. zł, niedopełnienie obowiązków oraz poświadczenie nieprawdy w dokumentach.
Pozostali funkcjonariusze KWP mają postawione zarzuty niedopełnienia obowiązków w związku z tym, że nie sprawdzili czy wszystkie egzemplarze broni przeznaczonej do wybrakowania zostały rzeczywiście uszkodzone lub nie sprawdzili czy wszystkie elementy uzbrojenia, przeznaczone do przetopienia w ówczesnej Hucie Ostrowiec, zostały faktycznie przetopione.
Policjant KGP został oskarżony o to, że pełniąc nadzór nad prawidłowym przeprowadzeniem wybrakowania nie dopełnił swoich obowiązków.
Prokuratura badała sprawę nieprawidłowości po tym jak w lipcu 2002 roku Straż Leśną znalazła w lesie koło Jędrzejowa karabinek sportowy. Ustalono, że broń należała do jednej z kieleckich szkół, która przekazała ją KWP celem wybrakowania. Według dokumentów karabinek został rok przed znalezieniem zniszczony.
Do postępowania włączono sprawę nieprawidłowości przy przeprowadzeniu wybrakowania broni jesienią 2004 roku. W styczniu 2005 roku funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych KGP przeprowadzili inwentaryzację w rusznikarni KWP, gdzie znaleziono elementy broni, które powinny zostać wcześniej zniszczone.
Prokurator w akcie oskarżenia napisał, że nie można wykluczyć, iż rusznikarz sprzedawał części broni kolekcjonerom, ale nie dało się tego w toku śledztwa udowodnić.
W śledztwie żaden z oskarżonych nie przyznał się do winy.
Rzeczniczka świętokrzyskiej policji podinsp. Elżbieta Różańska- Komorowicz powiedziała w środę PAP, że rusznikarz odszedł z pracy w KWP w Kielcach.(PAP)
agn/ tot/