Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kielce: Ruszył ponowny proces oskarżonych w sprawie wypadku na zalewie Chańcza

0
Podziel się:

Przed Sądem Rejonowym w Kielcach ruszył w środę
ponowny proces w sprawie śmiertelnego wypadku na zalewie Chańcza w
lipcu 2006 roku, w którym zginęła 12-letnia dziewczynka. Sprawa
trafiła do ponownego rozpoznania, bo ocena materiału dowodowego
budziła "liczne wątpliwości".

Przed Sądem Rejonowym w Kielcach ruszył w środę ponowny proces w sprawie śmiertelnego wypadku na zalewie Chańcza w lipcu 2006 roku, w którym zginęła 12-letnia dziewczynka. Sprawa trafiła do ponownego rozpoznania, bo ocena materiału dowodowego budziła "liczne wątpliwości".

O spowodowanie wypadku oskarżona jest Natalia M. Drugiemu z oskarżonych, Cezaremu D. prokuratura zarzuca narażenie na niebezpieczeństwo osób przebywających na akwenie. Obydwoje odmówili wyjaśnień.

Do wypadku doszło 2 lipca 2006 roku. Rozpędzona motorówka uderzyła w kajak, którym płynęła dziewczynka i jej ojciec. Dziecko zginęło, a mężczyzna został poważnie ranny.

Prokuratura oskarżyła 28-letnią wówczas obywatelkę Ukrainy Natalię M., która przyznała się, że kierowała motorówką, o spowodowanie wypadku. 42-letniego Cezarego D. - mieszkańca Radomia, wówczas narzeczonego, który płynął z nią i był użytkownikiem łodzi - oskarżono o narażenie osób przebywających na akwenie na wielkie niebezpieczeństwo.

Pierwszy proces zakończył się nieprawomocnym wyrokiem w sierpniu 2007 roku. Natalia M. została skazana na 3 lata więzienia za spowodowanie wypadku.

W sierpniu 2008 roku Sąd Okręgowy w Kielcach skierował sprawę do ponownego rozpoznania, bowiem w jego ocenie dokonana przez sąd pierwszej instancji ocena materiału dowodowego budziła "liczne wątpliwości". Chodziło głównie o możliwość wzięcia przez kobietę na siebie większej winy niż faktyczna.

W środę sędzia Dorota Baran odczytała zeznania złożone przez oskarżonych w postępowaniu przygotowawczym. Oboje odmawiali ustosunkowywania się do złożonych wcześniej wyjaśnień.

Z wyjaśnień złożonych w śledztwie przez Natalię M. wynika, że od początku przyznawała się do kierowania motorówką. Nie miała do tego uprawnień, nie wiedziała, że są wymagane. Nikt jej nigdy nie pokazywał, jak kierować łodzią.

Jak powiedział dziennikarzom po środowej rozprawie prokurator Piotr Guzikowski, sprawa została przez sąd okręgowy uchylona w całości, więc proces będzie się toczył tak samo jak poprzedni w całym zakresie. Oboje oskarżeni mają te same zarzuty.

Cezary D. usłyszał wyrok o połowę niższy za umożliwienie prowadzenia motorówki kobiecie, nie posiadającej ani umiejętności ani uprawnień kobiecie.

Na następnej rozprawie, której termin sąd wyznaczył na 4 maja mają zeznawać m. in. rodzice dziewczynki, która zginęła w wypadku. Występują w procesie jako oskarżyciele posiłkowi.(PAP)

ban/ wkr/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)