Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kielce: Sąd wznowił proces policjanta, który strzelał podczas interwencji funkcjonariuszy

0
Podziel się:

Wbrew zapowiedziom Sąd Rejonowy w Kielcach nie
ogłosił w poniedziałek wyroku w procesie policjanta, oskarżonego o
strzelanie podczas interwencji funkcjonariuszy w jego domu. Sąd
wznowił przewód sądowy, postanowił jeszcze powołać w tej sprawie
biegłych psychiatrów. Rozprawę odroczono do 27 czerwca.

Wbrew zapowiedziom Sąd Rejonowy w Kielcach nie ogłosił w poniedziałek wyroku w procesie policjanta, oskarżonego o strzelanie podczas interwencji funkcjonariuszy w jego domu. Sąd wznowił przewód sądowy, postanowił jeszcze powołać w tej sprawie biegłych psychiatrów. Rozprawę odroczono do 27 czerwca.

Proces dotyczy wydarzeń, do których doszło w nocy z 6 na 7 czerwca 2006 roku w Kielcach. Policjanci zostali powiadomieni o awanturze rodzinnej w mieszkaniu ich kolegi. Patrol interwencyjny wyprowadził z mieszkania rodzinę policjanta. Mężczyzna groził, że popełni samobójstwo. Dwukrotnie strzelił. Negocjatorzy skłonili go do oddania broni, którą przekazał komendantowi miejskiemu. Został zatrzymany przez policjantów z sekcji antyterrorystycznej. Był nietrzeźwy.

W mowie końcowej prokurator zażądał dla oskarżonego kary dziesięciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata i grzywny. Obrońca i oskarżony wnieśli o uniewinnienie.

Według prokuratora, stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego jest wysoki. Na jego korzyść przemawia natomiast opinia psychiatrów , z której wynika, że na zachowanie oskarżonego miały wpływ: "atypowe" upojenie alkoholowe oraz problemy życiowe. Obrońca oznajmił, że oskarżony nikomu nie groził; groził jedynie, że odbierze sobie życie. Adwokat dodał, że oskarżony był szykanowany przez pracodawcę, a zła atmosfera w pracy spowodowała u niego depresję.

Po zatrzymaniu mężczyzny prokuratura przedstawiła mu zarzut usiłowania zabójstwa, za co groziło mu nawet dożywocie. W śledztwie zarzut zmieniono, gdyż z przeprowadzonego na miejscu zdarzenia eksperymentu i z opinii biegłego balistyka wynikało, że policjant - strzelając - nie naraził nikogo na niebezpieczeństwo; strzelał, aby policjanci odstąpili od czynności służbowych.

Oskarżony w sądzie, tak jak i w śledztwie, nie przyznał się. Powtarzał, że nie pamięta, co się wtedy działo. Mężczyzna nie służy już w policji, został z niej zwolniony.(PAP)

agn/ itm/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)