Ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu miał lekarz-położnik, którego zatrzymała policja w jednym z kieleckich szpitali. Policjanci mają "uzasadnione podejrzenia", że mógł być pod wpływem alkoholu, kiedy kilka godzin wcześniej odbierał porody.
Jak poinformował PAP w poniedziałek kom. Krzysztof Skorek z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji, funkcjonariusze otrzymali sygnał o nietrzeźwym lekarzu w niedzielę wieczorem. Około godz. 18.45 przebadali go alkomatem, który wykazał ponad dwa promile alkoholu.
Policjanci ustalili, że lekarz podczas niedzielnego dyżuru odebrał dwa porody; drugi z nich mniej więcej trzy godziny przed badaniem trzeźwości. Na miejscu zabezpieczono dokumentację - karty przebiegu tych porodów oraz inne dokumenty, które pozwolą określić szczegóły zdarzenia.
"Biegły lekarz z listy sądowej ustali, na podstawie dokumentów, wyników badań alkomatem, a także m.in. kondycji zatrzymanego, czy w momencie odbierania porodów mężczyzna był nietrzeźwy" - powiedział kom. Skorek. Dodał, że na razie nie ma informacji, by pacjentki lub noworodki ucierpiały, lecz na ten temat również wypowiedzą się biegli.
Zatrzymany lekarz we wtorek zostanie doprowadzony do prokuratury. Za narażenie pacjentów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności. (PAP)
agn/ fal/ jra/
