Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kluzik-Rostkowska rejestruje stowarzyszenie "Polska jest najważniejsza"

0
Podziel się:

Wykluczona niedawno z PiS posłanka Joanna Kluzik-Rostkowska poinformowała
we wtorek, że wraz ze swoimi współpracownikami rejestruje stowarzyszenie o nazwie "Polska jest
najważniejsza". "Ta oferta jest dla wszystkich Polaków, gdyż nie ma Polaków lepszych i gorszych" -
mówiła Kluzik-Rostkowska.

Wykluczona niedawno z PiS posłanka Joanna Kluzik-Rostkowska poinformowała we wtorek, że wraz ze swoimi współpracownikami rejestruje stowarzyszenie o nazwie "Polska jest najważniejsza". "Ta oferta jest dla wszystkich Polaków, gdyż nie ma Polaków lepszych i gorszych" - mówiła Kluzik-Rostkowska.

Podczas konferencji Kluzik-Rostkowskiej towarzyszyli również: b. posłanka PiS Elżbieta Jakubiak, poseł Paweł Poncyljusz, a także europosłowie: Adam Bielan, Michał Kamiński i Paweł Kowal.

Do stowarzyszenia należą także m.in.: europoseł Marek Migalski, posłanka PiS Lena Dąbkowska-Cichocka, poseł PiS Tomasz Dudziński oraz poseł Jan Ołdakowski.

Poncyljusz, pytany po konferencji, czy udział w niej oznacza, że on sam oraz obecni na niej europosłowie, zrezygnowali tym samym z członkostwa w PiS, odpowiedział: "to spotkanie oznacza tyle, że w szóstkę, ale tak naprawdę w gronie 15 osób, zdecydowaliśmy o powołaniu stowarzyszenia, będziemy namawiali Polaków, by do niego wstępowali".

"Ale jeśli chodzi o jakiekolwiek decyzje partyjne, każdy z nas będzie je podejmował we własnym sumieniu i w czasie, który uzna za stosowny" - podkreślił Poncyljusz.

Konferencja odbyła się w lokalu, gdzie w kampanii prezydenckiej, mieściła się siedziba sztabu wyborczego prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, którego Kluzik-Rostkowska była szefową.

Posłanka powiedziała, że nazwa stowarzyszenia jest powtórzeniem hasła wyborczego prezesa PiS. Zaznaczyła, że zaprezentowana w kampanii prezydenckiej wizja "nowego otwarcia polskiej polityki" spotkała się z przychylnością 8 mln Polaków. "Wraz z moimi przyjaciółmi uznaliśmy, że to dzieło warto kontynuować" - powiedziała.

Mówiła, że nie tylko miejsce, ale także czas konferencji jest "symboliczny". Zaznaczyła, że we wtorek przypada trzecia rocznica działania rządu PO-PSL. Według niej, to rząd, którego paliwem "nie jest mądre rządzenie, ale bezradna zajęta swoimi obsesjami opozycja, rząd utraconych nadziei i przegapionych szans".

Podkreśliła, że w ciągu 20 lat Polska zmieniła się gospodarczo, społecznie, cywilizacyjnie, stała się wolnym krajem. Dodała, że członkostwo w UE i NATO "stwarza jednak pokusę, by myśleć, że najważniejsze polskie sprawy są już załatwione, że dziś wystarczy po prostu administrować, a wszystko samo toczyć się będzie w dobrą stronę".

"To błędne przeświadczenie" - oceniła, dodając, że Polska, mimo licznych sukcesów, wciąż ma przed sobą ogromną pracę. "W ostatnim raporcie Banku Światowego o gospodarkach przyjaznych prowadzeniu biznesu, (...) wyprzedziła nas Namibia, Białoruś i Ghana" - powiedziała Kluzik-Rostkowska. Jak dodała, w Polsce jest też najdroższy gaz i prąd w UE, a Polskę "za rządów Donalda Tuska trudno nazwać prorodzinną".

"Tymczasem w Polsce partia rządząca ma poparcie aż połowy wyborców" - zaznaczyła. Jej zdaniem, warto postawić pytanie, czy obecna opozycja przedstawia Polakom ofertę dającą prawdziwy wybór, "alternatywę dla leniwych rządów Tuska i Rostowskiego".

Oświadczyła też, że Polska powinna mieć ambitny rząd, "a nie wiecznie chowający głowę w piasek i szukający winnych swoich niepowodzeń", bo - jak mówiła - w porównaniu z Zachodem, jest dalej krajem dużo biedniejszym.

Jej zdaniem, konieczny jest dziś wybór między "dialogiem dla rozwiązywania problemów a politycznym konfliktem, który do niczego nie prowadzi". W ocenie posłanki, polska polityka jest obecnie "blokowana", a rząd "sowicie płaci za funkcjonowanie opozycji politycznej, która pozwala mu niewiele robić".

"Tymczasem Polska przegrywa swoją przyszłość" - uznała. "Tę patologię polskiej sceny politycznej trzeba przerwać. (...) Dlatego apelowaliśmy w kampanii wyborczej: +zakończmy wojnę polsko-polską+. Ta oferta jest dla wszystkich Polaków. Nie ma Polaków lepszych i gorszych" - powiedziała.

Wśród najważniejszych obszarów działania wymieniła trzy kwestie: politykę prorodzinną, program rozwoju oraz wizję naszego kraju w świecie.

Polskie rodziny - tłumaczyła - muszą czuć "realną przychylność" instytucji państwowych. Podkreśliła, że należy wspierać rozwój demograficzny w Polsce, bo nasz kraj wszedł w fazę kryzysu demograficznego.

"Nie będzie bezpiecznej przyszłości nas wszystkich, jeśli rząd nie zajmie się poważnie kwestią narastającego długu publicznego" - powiedziała, dodając, że "rząd niestety woli ten nasz wspólny dług powiększać, płacąc rocznie 36 mln zł na opozycję, która usypia go w błogim nieróbstwie".

Jak mówiła, Polacy chcą, by opozycja kontrolowała i motywowała rząd. "Premier (...) dziś mówi: +z dala od polityki, to wybudujemy mosty, powstaną kolejne parki, a być może nawet lodowiska+. Panie premierze, przez te trzy lata nic nie stało na przeszkodzie, by to zrobić" - powiedziała Kluzik-Rostkowska.

Według niej, w ciągu trzech lat rządu PO-PSL "liczba zatrudnionych w administracji wzrosła o 50 tys. osób". "Jak na trzy lata rządzenie nie ma się czym chwalić, panie premierze" - stwierdziła.

Zdaniem Kluzik-Rostkowskiej, nasz kraj powinien wykazywać dobrą wolę w stosunkach ze wszystkimi sąsiadami, ale należy też pamiętać, że Polska ma swoje "własne, polskie interesy". W jej ocenie, w ostatnich latach "zaprzepaszczono wielką wartość" - consensus w polityce zagranicznej.

Polityka zagraniczna - według posłanki - zamiast "służyć realizowaniu polskich interesów, staje się kolejną maczugą do bicia po głowie przeciwników politycznych". "Bezrefleksyjnie zaprzepaszczana jest dziś wizja naszego miejsca w świecie, którą prezentował prezydent Lech Kaczyński" - oceniła.

Jak mówiła b. posłanka PiS, "wizja ta była twórczym rozwinięciem w dzisiejszych warunkach idei Piłsudskiego, Giedroycia, Polski jako przyjaciela i lidera obszaru od Kaukazu po kraje bałtyckie".

"O tym, że była to idea realna i skuteczna przekonaliśmy się, gdy rosyjskie czołgi szły na Tbilisi, a polski prezydent skutecznie zjednoczył kraje naszego regionu w imię międzynarodowej sprawiedliwości i poszanowania praw narodów do stanowienia o własnym losie, byliśmy wtedy dumni z Polski" - powiedziała.

Kluzik-Rostkowska podkreślała, że polityka Lecha Kaczyńskiego miała "nie tylko wymiar duchowy, symboliczny, ale także praktyczny dla nas wszystkich, była to polityka, która w swoim centrum stawiała niezależność energetyczną naszego kraju, która dziś na naszych oczach, przy bierności opozycji, przechodzi do historii wraz z nową, ukrywaną przed opinią publiczną, umową gazową z Rosją".

Posłanka odniosła się też do sprawy katastrofy smoleńskiej. "My, obywatele Rzeczypospolitej, mamy prawo poznać prawdę o katastrofie smoleńskiej, a polski rząd ma obowiązek prawdę tę przedstawić" - oświadczyła.

Jak oceniła, w tej kwestii popełniono zbyt wiele zaniedbań. Według niej, wątpliwości co do działań rządu przed, w trakcie i po katastrofie powinny zostać rzetelnie wyjaśnione na oczach opinii publicznej, by nie dawać podstaw do rozwijania teorii spiskowych.

Z kolei europoseł Marek Migalski, podkreślił, że stowarzyszenie powstało jako głos krytyki wobec wojny polsko-polskiej. "Jesteśmy nie przeciwko PiS-owi, ale jesteśmy przeciwko PiS-owi jako nieskutecznej opozycji, której Donald Tusk i jego rząd może śmiać się prosto w twarz i nie muszą nic robić" - powiedział PAP Migalski.

"Jak najbardziej popieram wszystkie postulaty i idee, które to stowarzyszenie ogłosiło, uważam, że są to dobre pomysły" - powiedziała posłanka PiS Lena Dąbkowska-Cichocka. Pytana, jak wyobraża sobie w praktyce funkcjonowanie takiego stowarzyszenia odpowiedziała, że ta sprawa zapewne będzie jeszcze szerzej omawiana.

Według posła PiS Tomasza Dudzińskiego, który również jest jednym ze współzałożycieli stowarzyszenia, polityka potrzebuje zmiany tonu dyskursu. Poseł nie chciał odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie, czy zamierza odejść z PiS. "Do czasu wyborów, w których wspieram bardzo wielu kandydatów Prawa i Sprawiedliwości, nie podejmuję żadnych decyzji" - mówił. Jak dodał, wspiera wielu kandydatów PiS w wyborach samorządowych.

Jego zdaniem, decyzja o wykluczeniu z PiS posłanek Kluzik-Rostkowskiej i Elżbiety Jakubiak utrudnia prowadzenie kampanii wyborczej kandydatom PiS. (PAP)

sdd/ mok/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)