W Czechach i na Słowacji trwają upały. W obu krajach tropikalne temperatury w kilkudziesięciu miejscach pobiły ustanowione przed laty rekordy.
Słowacki Instytut Hydrometeorologiczny (SMHU) poinformował, że w Hurbanovie, przy węgierskiej granicy, termometry wskazywały w środę po południu ponad 36 stopni Celsjusza, co było najwyższą temperaturą zanotowaną od 1917 roku. Rekordy padły też w Bratysławie, Nitrze, Dundicach, Sliaczu i Luczencu.
SMHU nie podał jeszcze rezultatów czwartkowych pomiarów, informując tylko, że jest jeszce bardziej gorąco niż w środę. Według mediów temperatury przekroczyły 36 stopni Celsjusza.
W Czechach w czwartek najcieplej było na Morawach. W Brnie - jak podał Czeski Instytut Hydrometeorologiczny (CzHMU) - było 33,2 stopnia Celsjusza, a w Hodoninie, przy słowackiej granicy, o jedną dziesiątą stopnia mniej. Termometry w obu stacjach meteorologicznych wskazały najwyższe temperatury od ponad 10 lat.
Meteorolodzy z Pragi i Bratysławy zapowiadają, że piątek będzie najcieplejszym dniem tego roku, a ekstremalnym upałom mogą towarzyszyć gwałtowne burze. W weekend nadejdzie już fala chłodniejszego powietrza; temperatury mają spaść poniżej 20 stopni C. (PAP)
zab/ jo/ ap/
