Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Komisja zdrowia wnosi poprawki do rządowego projektu tzw. ustawy podwyżkowej

0
Podziel się:

(dochodzi więcej szczegółów)

(dochodzi więcej szczegółów)

23.8.Warszwa (PAP) - Sejmowa komisja zdrowia zdecydowała w czwartek, że będzie pracować nad rządowym projektem tzw. ustawy podwyżkowej dla pracowników ochrony zdrowia. Przedłuża ona działanie ustawy z 22 lipca 2006 roku, która gwarantuje pracownikom ochrony zdrowia 30-proc. podwyżkę płac.

Na posiedzeniu omawiany był również projekt poselski, przygotowany prez PSL, ale Aleksander Sopliński (PSL) ostatecznie wycofał go, sugerując, żeby za podstawę do pracy komisji przyjąć projekt rządowy z uwzględnieniem niektórych propozycji PSL. Rządowy projekt tej ustawy był przygotowany w lipcu podczas negocjacji związków zawodowych ochrony zdrowia z ministrem zdrowia. Związkowcy nie byli z niego zadowoleni, bo nie gwarantował im podwyżek jeszcze w tym roku, tylko przedłużał istnienie podwyżek uzyskanych rok wcześniej.

Zgodnie z projektem, podwyżki, które wypłacono pracownikom służby zdrowia w 2007 r., mają być wliczone do ich wynagrodzenia zasadniczego. Do tej pory dołączane były do pensji jako dodatek. Podwyżki będą, tak jak do tej pory, przekazywane przez NFZ do szpitali tzw. dwoma strumieniami, tj. oddzielnie na świadczenia zdrowotne, które placówka wykonała i oddzielnie na 30-proc. podwyżki. Taki stan rzeczy będzie obowiązywał jednak tylko w przyszłym roku. W roku 2009 i latach następnych środki na utrzymanie podwyżek będą wliczane w sumę kontraktu.

Poselski projekt zakładał zachowanie dwóch strumieni do końca 2008 roku. Jak powiedział Sopliński, autorzy zakładali, że potem systemem finansowania może się zmienić.

Według rządowego projektu, min. 40 proc. wzrostu kontraktu placówki musi być, pod groźbą sankcji, przeznaczone na wzrost płac pracowników.

Projekt poselski wprowadza w zakładach opieki zdrowotnej dodatkowo zasadę, że 85 proc. środków kwoty przeznaczonej na wzrost płac ma być przeznaczone na wzrost wynagrodzeń pracowników wykonujących zawody medyczne. Zapis ten ma na celu zlikwidowanie dysproporcji pomiędzy ich wynagrodzeniami a płacami innych grup zawodowych zatrudnionych w szpitalach. Obecnie osoby wykonujące zawód medyczny to: lekarz, ratownik medyczny, felczer, starszy felczer lub pielęgniarka w zakładzie opieki zdrowotnej.

Zapis ten spotkał się z akceptacją środowiska pielęgniarskiego i lekarskiego. Zwracano jednak uwagę, że taki zapis dyskryminuje wiele grup zawodowych, takich jak technicy, rehabilitanci czy fizjoterapeuci.

Zgodnie z projektem rządowym, miałby wzrosnąć wskaźnik udziału kosztów pracy w wycenie poszczególnych świadczeń wykonywanych w szpitalach powiatowych i gminnych z 0,56 do 0,65. Projekt poselski przewiduje podwyższenie wskaźnika do 0,64 we wszystkich szpitalach.

Takie rozwiązanie budzi sprzeciw lekarzy i pielęgniarek. Zarówno prezes Naczelnej Izby Lekarskiej (NIL) Konstanty Radziwiłł, jak i Maria Marczak z Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych opowiedzieli się przeciwko różnicowaniu szpitali. Również OPZZ jest za przyjęciem jednolitego wskaźnika dla wszystkich szpitali.

Zdaniem szefowej Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP) Doroty Gardias ustawa ta nie rozwiązuje problemów służby zdrowia, ponieważ potrzebne jest systemowe uregulowanie kwestii podwyżek dla pracowników ochrony zdrowia, a nie kolejne doraźne rozwiązanie. Podkreśliła, że przyjęcie ustawy nie zażegnuje groźby kolejnych protestów środowisk medycznych.

Radziwiłł zgodził się ze stanowiskiem pielęgniarek, przypominając, że zmian w systemie opieki zdrowotnej nie da się przeprowadzić bez znaczącego wzrostu nakładów na służbę zdrowia, a to według niego jest możliwe tylko przez wzrost składki, ale bez sięgania do kieszeni pacjentów. Zwrócił również uwagę, że ustawa pomija problemy stażystów, rezydentów i innych pracowników ochrony zdrowia wynagradzanych z budżetu państwa.

Według zapisów ustawy dodatkowe środki na podwyżki płac mają pochodzić ze zwiększenia kontraktów, nie wiadomo więc, podkreślił Radziwiłł, jakie sumy wchodzą w grę. Jego zdaniem nie należy nakładać na dyrektorów ZOZ-ów ograniczeń w dysponowaniu środkami, ponieważ zarządzający daną placówką najlepiej wiedzą jakie są jej najpilniejsze potrzeby.

Za pozostawieniem swobody w rozdzielaniu środków na wzrost wynagrodzeń pracodawcom i zakładowym organizacjom związkowym byli również przedstawiciele OPZZ i NSZZ "Solidarność".

Prezes NRL przypomniał również, że podczas rozmów strony społecznej z rządem była mowa o podwyżkach wyższych niż 30 proc. w latach 2008 i 2009.

O wprowadzenie do ustawy poprawki zakładającej 45-procentowe podwyżki (30 proc. w obowiązującej do końca tego roku ustawie "wedlowskiej" i dodatkowe 15 proc. w latach 2008 i 2009) wnioskował poseł Krzysztof Grzegorek (PO). Obecnie członkowie komisji dyskutują na ten temat. Przewodnicząca komisji Ewa Kopacz (PO) zwróciła się do przedstawicieli NFZ o przedstawienie wyliczenia o ile wzrosłyby wydatki NFZ w przypadku wprowadzenia tej poprawki.

Wiceminister zdrowia Bolesław Piecha uznał, że taka poprawka wpłynęłaby na kształt ustawy i uniemożliwiłaby zmianę wyceny świadczeń medycznych. NFZ nie wykluczył, że wzrost ceny poszczególnych świadczeń, czego domagają się środowiska medyczne, byłby możliwy w przyszłym roku.

Komisja miała się na czwartkowym posiedzeniu zająć wnioskiem o wotum nieufności dla ministra zdrowia Zbigniewa Religi. Z uwagi na nieobecność ministra, który jest na urlopie oraz wiele spraw bieżących, nad którymi pracuje komisja, Ewa Kopacz wycofała ten wniosek. Ma być głosowany na następnym posiedzeniu. (PAP)

akw/ malk/ rod/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)