Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kondolencje prezydenta po tragicznych zdarzeniach w Łodzi

0
Podziel się:

Prezydent Bronisław Komorowski złożył wyrazy głębokiego współczucia
rodzinie Marka Rosiaka, który zginął we wtorek w łódzkim biurze PiS. Prezydent również "łączy się w
nadziei" z rodziną ciężko rannego Pawła Kowalskiego.

Prezydent Bronisław Komorowski złożył wyrazy głębokiego współczucia rodzinie Marka Rosiaka, który zginął we wtorek w łódzkim biurze PiS. Prezydent również "łączy się w nadziei" z rodziną ciężko rannego Pawła Kowalskiego.

Prezydent podkreślił, że jest "ogromnie zasmucony" wiadomością o ataku w łódzkim biurze Prawa i Sprawiedliwości, podczas którego zginął Marek Rosiak, mąż b. wiceprezydent Łodzi, asystent europosła Janusza Wojciechowskiego oraz ranny został asystent posła Jarosława Jagiełły.

"Składam wyrazy głębokiego współczucia dla rodziny zamordowanego Marka Rosiaka i łączę się w nadziei z rodziną ciężko rannego Pawła Kowalskiego" - napisał.

Jak oświadczył, "to tragiczne wydarzenie nie powinno mieć miejsca". "Musimy stanowczo potępić wszelkie formy agresji" - podkreślił Komorowski.

Jak dodał, liczy na szybkie wyjaśnienie tej sprawy i pozostaje w stałym kontakcie z ministrem spraw wewnętrznych i administracji oraz ministrem sprawiedliwości.

"Łącząc się w bólu z rodzinami ofiar dzisiejszej tragedii apeluję do wszystkich o powściągliwość w ocenach tego wydarzenia. Potrzebna jest mądrość i odpowiedzialność za dobro wspólne, a nie eskalowanie napięcia" - napisał Bronisław Komorowski.

Do tragedii w Łodzi doszło przed południem. 62-letni Ryszard C. wszedł do biura PiS znajdującego się w samym centrum miasta w pasażu Schillera. Wszedł na pierwsze piętro kamienicy, gdzie mieszczą się biura europosła Janusza Wojciechowskiego i posła Jarosława Jagiełły; w chwili zdarzenia było tam pięć osób. Od razu zaatakował znajdującego się tam Rosiaka - wyciągnął broń i zaczął strzelać, wystrzelił wszystkie naboje. Rosiak miał zostać trafiony czterema kulami.

Następnie napastnik rzucił się na drugiego mężczyznę, Pawła Kowalskiego. Ponieważ nie miał już naboi, zaatakował go nożem; w trakcie szarpaniny zadał mu kilka ran ciętych m.in. szyi i ramienia. Sprawca został obezwładniony przez zaalarmowany patrol straży miejskiej. (PAP

par/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)